Niedziela, dochodzi 15.00. Zaraz zacznie się w gorzowskim Heliosie komedia romantyczna ,,Czas na miłość". Ale jeszcze przed seansem, po kilku fimowych zapowiedziach, na ekranie pojawia się... Adolf Hitler (a dokładnie grający go aktor Robert Więckiewicz) w towarzystwie Joachima von Ribbentropa (którego gra muzyk Adam Darski ,,Nergal"). Razem z parą młodych ludzi zaczynają śpiewać ,,Sen o Warszawie". - Co to kur.. jest?! - szepce do swojej towarzyszki pan około 50.
A to jest zapowiedź nowego filmu Juliusza Machulskiego pod tytułem ,,AmbaSSada". Kontrowersyjny klip budzi wielkie emocje. W internecie pod tym teledyskiem internauci dzielą się na dwa obozy.
Internauta Ben Linus pisze zdziwiony: " Nie rozumiem głosów oburzenia. Nie można robić filmów komediowych o II Wojnie Światowej? To dziwne, bo pierwszy powstał jeszcze w... 1940 (patrz: "Dyktator" Chaplina), a co z ,,Allo, Allo"? On też jest zakazany?
Nikt nie zamierza śmiać się z ofiar tych straszliwych czasów, jak widać na załączonym obrazku śmiejemy się z tych szmaciarzy, którzy przyleźli do nas nieproszeni we wrześniu 1939 i ich szefa - chorego psychicznie malarza".
Ale już firekp12345 nie kryje oburzenia. Jego zdaniem "Są pewne granice. Może sam film OK, ale pewne kwestie (tak jak ta piosenka), nie powinny być łączone z historią. Dla nas, warszawiaków, ma to szczególne znaczenie... Szanuję Machulskiego, ale tu jak dla mnie przekroczył granicę".
A Wy? Jak uważacie? Taki klip to przesada czy po prostu promocja, która zapwni premierze rozgłos?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?