Hity i kity wyborów w Drezdenku i reszcie powiatu

- Baba pobiła chłopów - mówi się w Drezdenku o bardzo dobrym wyniku Katarzyny Koryckiej w wyborach na burmistrza. Co prawda zajęła trzecie miejsce za Pietruszakiem i Tyrnowiczem, ale za to daleko w tyle zostawiła mocnych graczy: Jana Kuchowicza i Cabla. To ustawiło ją w pozycji, w której kandydaci z dwóch pierwszych miejsc będą rywalizowali o jej poparcie w drugiej turze.

- Jestem zaskoczona. Nawet bałam się, że mogę być ostatnia - mówi Korycka, która zebrała 762 głosy. Według niej to dobre podsumowanie dziesięcioletniej pracy na stanowisku sekretarza w Urzędzie Miejskim w Drezdenku. Zresztą hitem w wyborach na burmistrza Drezdenka można nazwać także drugą turę pomiędzy p.o. burmistrza Maciejem Pietruszakiem, a starostą powiatu Edwardem Tyranowiczem. Szczególnie zwolennicy tego pierwszego nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Do niespodzianek można także zaliczyć wybory do rad Drezdenka i Strzelec, w których nikt nie ma większości.

Niewątpliwy hit kryje się także pod liczbą 923. Tyle głosów do Rady Powiatu zdobył Andrzej Bajko. To najwyższy wynik w dziesięcioletniej historii powiatu strzelecko-drezdeneckiego. Co na to sam zainteresowany? - Wielki ukłon z mojej strony dla ludzi. Z jednej strony taki wynik to coś niesamowitego, ale z drugiej to wielka odpowiedzialność - mówi.

Według niego zdobył takie poparcie, bo nie obiecywał gruszek na wierzbie. Bardzo dobry wynik do Rady Miejskiej uzyskał także Jan Sagan. Wywalczył 765 głosów, najwięcej ze wszystkich, a przecież nie było go ostatnio wśród radnych. - Koledzy śmiali się, że byłem lokomotywą Komitetu Federa - mówi. Jego taktyką był odwiedzanie ludzi i rozmowy z nimi. - Przy którejś wizycie musiałem odmawiać kaw - śmieje się.

Do hitów można zaliczyć także wyniki Tadeusza Federa w wyborach na burmistrza Strzelec (ponad 5 tysięcy głosów), Leszka Walocha w Dobiegniewie (nie miał kontrkandydatów, ale za jego pozostaniem głosowało prawie 90 proc. osób) i Wiesław Własaka w starciu o stanowisko wójta Starego Kurowa (mimo nieustannej krytyki zdeklasował konkurentów).

Największe zaskoczenie to wyniki Lecha Cabla. Zajął on ostatnie, piąte miejsce, w walce o władzę w Drezdenku. Do tego nie dostał się do Rady Powiatu. - Odebrałem to z pokorą. Może to dlatego, że nie należę do osób, które obiecują Bóg wie co. Czuję pewien niedosyt, ale może wyszło dobrze, bo całkiem bym osiwiał - mówi.

Do kitów można zaliczyć także wynik 111 głosów, który nie zapewnił mandatu w Radzie Powiatu Romanowi Cisowskiemu. To jeden z pięciu członków zarządu powiatu (pozostała czwórka weszła do rady z bardzo dobrymi wynikami), w wyborach na burmistrza sprzed czterech lat zdobył aż 1,6 tys. głosów. - Chyba to mnie uśpiło. Przyznaję, byłem troszkę zaskoczony wynikiem. Pewnie zdecydowało to, że za mało mnie było widać w mediach - ocenia.

Zaskoczeniem jest także słabe, czwarte miejsce Kuchowicza w wyborach na burmistrza Drezdenka i brak mandatu do Rady Powiatu. Z kolei do Rady Miejskiej nie dostał się Jerzy Cichocki, szef PSL w Strzelcach.

Dziwi także przegrana w wyborach do rady Strzelec Władysława Krama i Roberta Lange z Komitetu Ponad Podziałami. - Mieli tyle plakatów w mieście, jakby startowali co najmniej na burmistrza - mówi się w Strzelcach.

Kit to ta także wejście do Rady Powiatu Tadeusza Mąki z PSL, którego poprało jedynie 98 głosów (średnio potrzeba było 200-300 głosów). Wszystko dzięki znakomitemu wynikowi kolegi z partii Edwarda Tyranowicza, który - zgodnie z ordynacją wyborczą - walczył także o mandaty dla partii.