Przez kilka miesięcy ziele uprawiali dwaj Wietnamczycy, zamknięci w pomieszczeniach od zewnątrz. W środku mieli telewizję satelitarną, łączność ze swoim krajem, a nawet wietnamskie gazety.
Obcokrajowcy zostali zainstalowani w Iłowej przez 58-letniego, zielonogórskiego przedsiębiorcę, któremu pomagali dwaj inni mężczyźni. Okna fabryki zostały zamalowane. W hali zamontowano specjalne lampy grzewcze, zachowując jednocześnie dużą wilgotność powietrza. Do nadzorowania został wynajęty stróż.
Plantację zlikwidowała policja w październiku ub. roku. Zabezpieczono ok. 4 tys. sadzonek marihuany, z których można było wyprodukować prawie 300 tys. działek narkotyku. - W toku śledztwa Wietnamczcy odpowiadali na pytania za pośrednictwem tłumacza - informuje prokurator Jacek Buśko, rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. - Przekazaliśmy już akt oskarżenia do sądu rejonowego w Żaganiu. Również podczas procesu będzie im pomagał tłumacz.
Obaj mężczyźni mają obywatelstwo wietnamskie, ale na stałe mieszkali w czeskiej Pradze. Prawdopodobnie karę więzienia odbędą w Polsce, następnie zostaną deportowani do swojego kraju. Wszystkim oskarżonym grozi od 6 miesięcy, do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?