Holenderska policja aresztowała kapitana i pierwszego oficera frachtowca Julietta D, który zderzył się z tankowcem niedaleko Amsterdamu. Powód?. Obaj, jak się podejrzewa, za wcześnie opuścili jednostkę, która po kolizji niebezpiecznie dryfowała.
Trwa w tej chwili dochodzenie, czy ta dwójka zbyt wcześnie opuściła statek, co mogło doprowadzić do kolejnej kolizji. Starszemu oficerowi i kapitanowi nie wolno opuszczać jednostki wcześniej, chyba że jest to bezwzględnie konieczne, na przykład w sytuacji zagrożenia życia. Zdaniem specjalistów, w tym wypadku taka sytuacja nie zachodziła.
Aresztowani są Rosjanami i zostali już przesłuchani. Sprawa zostanie niebawem przekazana prokuratorowi. Jeśli śledczy uznają, że obaj rzeczywiście opuścili statek wcześniej, będą obciążeni kosztami powstałymi w wyniku kolizji.
Do zderzenia dwóch jednostek doszło w poniedziałek w czasie sztormowej pogody u wybrzeży Ijmuiden niedaleko Amsterdamu. Juliette D zderzyła się z tankowcem. Osiemnastu członków załogi musiało zostać ewakuowanych. W akcji uczestniczyły trzy śmigłowce.
Według agencji informacyjnej ANP, Juliette D to niemiecki statek pływający pod banderą maltańską. Miał na pokładzie również członków załogi z Ukrainy i Filipin.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?