Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror na przejeździe kolejowym. To śmiertelna pułapka! (wideo)

Eugeniusz Kurzawa, Piotr Jędzura 68 324 88 54 [email protected]
Kadr z dramatycznego filmiku pokazującego awarię sygnalizacji na przejeździe kolejowym pod Zbąszyniem nakręcił dziennikarz obywatelski Emil.
Kadr z dramatycznego filmiku pokazującego awarię sygnalizacji na przejeździe kolejowym pod Zbąszyniem nakręcił dziennikarz obywatelski Emil. Emil
Mogło dojść do tragedii! Nasz stały Czytelnik, Emil, przysłał wczoraj film zrobiony nocą. Do przejazdu kolejowego dociera pociąg, potem dopiero opada szlaban. - Ten przejazd to jest katastrofa - uważa mieszkaniec Nowego Dworu.

Przeczytaj też:Zobacz, jak można zginąć na przejeździe kolejowym (wideo)

Nocą z poniedziałku na wtorek awarię na przejeździe kolejowym pod Zbąszyniem zauważył Emil, dziennikarz obywatelski z Zielonej Góry. Nagrał film. - To mogła być tragedia. Było pół godziny po północy. Zmęczony dojeżdżałem do przejazdu kolejowego i wtedy kątem oka zobaczyłem zbliżający się po torach punkt świetlny, pociąg - relacjonuje Emil.

- Na przejeździe migały czerwone światła. Szlabany były oświetlone, ale nie zamknęły się. Automat opuścił zapory dopiero, kiedy pociąg był na przejeździe. Emil zatrzymał się, żeby ostrzegać kierowców przed awarią. - Zaalarmowałem policję i z latarką w ręku stałem koło przejazdu - ciągnie dalej. - Wtedy wydarzyło się coś mrożącego krew w żyłach. Nadjeżdżał kolejny pociąg. Ale wtedy czerwone światła ostrzegawcze nawet nie mrugnęły. Włączyły się dopiero, kiedy szynobus był na przejeździe!

Wszystko to, mimo nocy, dokładnie widać na filmiku, który przytomnie nakręcił Emil. Jedziemy na to niebezpieczne miejsce. Po drodze dopytujemy na jednej ze stacji benzynowych, czy może któryś z kierowców wspominał o awarii na przejeździe. - Wczoraj była awaria, ale na przejeździe przy torach leszczyńskich, tu obok, na ul. Warszawskiej - mówi pani Justyna.

- Jeśli awaria to raczej koło nas, bo tu wciąż coś szwankuje - potwierdza pan Robert, pracownik stacji. Jednak ten przejazd nie pasuje nam do obrazu, który oglądaliśmy na filmie. Jedziemy kilometr dalej. Tak, to idzie o miejsce, w którym drogę wojewódzką nr 302 ze Zbąszynia do Nowego Tomyśla przecina magistrala kolejowa Warszawa - Poznań - Berlin. Oba trakty, drogowy i kolejowy, są cholernie ruchliwe. Wciąż coś przejeżdża.

Czekamy. Chcemy złapać pociąg. I już po chwili sunie pospieszny z Zielonej Góry do Gdańska. Sprawdzamy: sygnalizacja działa. Wpierw buczek, potem czerwone światła, wreszcie szlabany. Szybko podchodzimy do kierowców oczekujących pod szlabanem.

- Już dziś rano wszystko było naprawione - mówi pani Kołodziejczak (imię uciekło wraz z odjeżdżającym samochodem). Po chwili spotykamy Rafała Włodarka, który jest "za pan brat" z tym trudnym przejazdem. Mieszka niedaleko, we wsi Nowy Dwór. Okazuje się, iż wykrył awarię wcześniej niż Emil. Pokazuje bowiem komórkę. - O, proszę, jest, 6.06 o godz. 19.00 dzwoniłem pilnie pod numer 112 - mówi i dodaje: - Zawsze tak robię.

Pan Robert jest uczulony na to, co dzieje się przy torach. Sześć lat temu, na innym przejeździe koło Zbąszynia, ale na tej samej magistrali kolejowej zginął jego wujek, Stanisław. - Już wiele razy dzwoniłem pod 112, żeby usunięto kolejne awarie, bo to się zdarza często - sugeruje. - Wystarczy nawet lekka burza, a cała elektronika kolejowa siada.

- Przecież są służby kolejowe, które powinny to monitorować, czuwać na tym - oburza się pytany o zdanie Mieczysław Wachowski z Dąbrówki Wlkp. - Nie można przechodzić obojętnie obok takich zdarzeń - dorzuca wiceburmistrz Marek Orzechowski. - Przecież to grozi śmiercią...

Mariusz Olejniczak, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Zielonej Górze, poinformował nas, że w tym dniu w okolicy Zbąszynia przeszła burza. - Uszkodziła urządzania sterujące zabezpieczeniami na kilku przejazdach. Usterka została już naprawiona - tłumaczy i dodaje: - Kierowcy muszą zwolnić przed każdym przejazdem kolejowym, a kiedy migają czerwone światła powinni zatrzymać się.

Jednak w drugim przypadku opisanym przez Emila światła włączyły się za późno. Dlaczego? - To był właśnie skutek awarii - mówi M. Olejniczak. - Maszyniści wiedzieli o usterce i zwalniali, muszą to robić zgodnie z procedurami ruchu kolejowego.

- Ten przejazd to jest katastrofa! Jeżdżę tędy codziennie, bo wożę synów do szkoły i widzę co tu się dzieje, boję się, żeby nie doszło do tragedii - mówi R. Włodarek. - W tej chwil właśnie jest u nas burza i pewnie już niedługo sygnalizacja znowu siądzie...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska