Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w firmie

SYLWIA MALCHER-NOWAK (68) 324 88 70 [email protected]
Jeśli od dłuższego czasu ktoś tak nęka cię w pracy, że się rozchorowałeś, lub coraz częściej myślisz o rzuceniu tej roboty, być może jesteś ofiarą mobbingu. W tej sytuacji możesz żądać od szefa odszkodowania.

Pojęcie "mobbingu" jest ostatnio bardzo modne i często używane. Problem w tym, że niewiele osób wie, na czym to zjawisko rzeczywiście polega.
- Przez pierwsze pół roku tego roku wpłynęło do nas 405 skarg i wniosków - wylicza Ewa Milczyńska z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Zielonej Górze. - W tym tylko sześć skarg dotyczyło mobbingu. Gdy bliżej im się przyjrzeliśmy, okazało się, że żadna z opisywanych przez pracowników sytuacji nie była tak naprawdę mobbingiem.

Planowe nękanie

Polska jest jednym z niewielu krajów, które wprowadziły pojęcie mobbingu do przepisów. Zgodnie z Kodeksem pracy mobbing jest to "działanie lub zachowanie dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu i zastraszeniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu pracowników".
Z reguły mobberzy, czyli sprawcy mobbingu stosują wobec swojej ofiary lub grupy ofiar różne "techniki" nękania: obgadują, straszą, szykanują, okłamują lub ich ignorują. Mogą też powierzać zadania niewspółmierne do kompetencji zawodowych, wydawać sprzeczne polecenia, pomijać w awansach i premiach, ograniczać kontakt z innymi osobami, a nawet stosować terror psychologiczny, molestować moralnie, agresywnie się zachowywać.

Odpowie szef

Bardzo ważne jest to, że mobberem wcale nie musi być szef. Równie dobrze mobbingu może się dopuszczać kolega z pracy, a nawet podwładny osoby dręczonej! Jednak to właśnie pracodawca może być pociągnięty do odpowiedzialności, bo zgodnie z Kodesem pracy szef ma obowiązek przeciwdziałać temu zjawisku.
Jaka to odpowiedzialność? Przede wszystkim finansowa. Pracownik, który z powodu trwającego przynajmniej pół roku mobbingu ucierpiał na zdrowiu, może dochodzić w sądzie pracy zadośćuczynienia od pracodawcy. Jaka ma to być kwota - przepisy nie mówią. Jej wysokość zależy od sądu, który ocenia krzywdę.
Jeśli natomiast z powodu mobbingu pracownik rozwiązał umowę o pracę (w tej sytuacji może to zrobić w trybie natychmiastowym, bez wypowiedzenia) może wystąpić do sądu o odszkodowanie od pracodawcy. Nawet jeśli mobberem nie był szef, tylko inny pracownik. Jeśli sąd przyzna ofierze rację, wysokość odszkodowania nie będzie niższa, niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Górnej granicy przepisy nie podają.
Kolegę z pracy, który stosował wobec nas mobbing możemy natomiast pozwać na drodze procesu cywilnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska