Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror! ZUS dopadł pana Bogdana po latach

(kurz)
- Irytuje mnie bezduszność i bałagan w ZUS-ie - mówi Bogdan Mróz. - Dopiero gdy likwidowałem firmę, zorientowali się, że nie zapłaciłem składek. Po następnych sześciu latach uznali, że wpłata nie była kompletna i ścigali mnie pod starym adresem. Ale rentę przesyłali na nowy adres...
- Irytuje mnie bezduszność i bałagan w ZUS-ie - mówi Bogdan Mróz. - Dopiero gdy likwidowałem firmę, zorientowali się, że nie zapłaciłem składek. Po następnych sześciu latach uznali, że wpłata nie była kompletna i ścigali mnie pod starym adresem. Ale rentę przesyłali na nowy adres... fot. Mariusz Kapała
- W końcu zeszłego roku przyszedł komornik nasłany przez ZUS i zaczął spisywać moje rzeczy - opowiada pan Bogdan. - Byłem po operacji tętniaka. Po tej wizycie musiała do mnie przyjechać karetka. Bo coś takiego może człowieka zabić.

Bogdan Mróz, mieszkaniec Sulechowa, wcześniej Nowego Kramska, przyjechał do redakcji z laptopem pełnym dokumentów. W lipcu 2000 r. zamknął firmę. - Wtedy wyszło, iż mam zaległości płatnicze wobec ZUS, o których nie miałem pojęcia, gdyż jako rencista prowadzący firmę byłem zwolniony z pewnych opłat - mówi.

- Gdy się dowiedziałem o zaległościach, zacząłem się odwoływać, lecz ostatecznie zrezygnowałem i zdecydowałem się zapłacić - potwierdza B. Mróz. - Podzieliliśmy się z synem opłatą, zapłaciłem 1,3 tys. zł, syn miał uiścić odsetki.
Minęło dziewięć spokojnych lat. Renta pana Bogdana regularnie przychodziła na sulechowski adres.

- I raptem zdarzył się horror! - tak B. Mróz opisuje wizytę, którą przeżył jesienią 2009 r. Był akurat w ciężkim stanie, trzy miesiące po operacji tętniaka. - Wyobraża pan sobie?! Przychodzi do mieszkania komornik i zaczyna spisywać sprzęty. Szok!

Jak potoczyła się dalej sprawa? Co powiedziała nam rzeczniczka ZUS? Jak zakończyła się cała historia?

Przeczytasz o tym w poniedziałek w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska