-To po prostu dobry człowiek, wrażliwy na ludzką krzywdę - mówi Leszek Mrożek, mieszkaniec Olbrachtowa. Promuje naszą wieś i integruje mieszkańców poprzez doroczne festiwale piosenki, dochód z bali charytatywnych przeznacza na remont kościoła. Jest dobrym menadżerem. Ludzie we wsi mówią zgodnie, że taki ksiądz to dar Boży. - Nie patrzy, czy to biedny czy bogaty, nad każdym zmarłym pomodli się z taką samą gorliwością. Wielu potrafi pocieszyć w chorobie, choć sam jest poważnie chory - dodaje spotkana na ulicy Olbrachotwa kobieta.- Gdy trzeba wesprze finansowo, da na lekarstwa, a czasem i na chleb, czy książki dla dzieci. Małgorzata Issel, nauczycielka żarskiego Prusa i radna powiatu uważa, że księdzu należy się szacunek przede wszystkim za to, że nie zważa na piętrzące się trudności, chwilowy brak pieniędzy, wciąż dąży do celu. - Jest ciepły i taki zwyczajny w tym wszystkim - zaznacza. - Każdego dnia pokazuje swym przykładem, że warto z siebie dawać. Sam potrafił porwać za sobą i przekonać do budowy hospicjum nie tylko pojedynczych zapaleńców, ale i duże żarskie firmy.
Więcej czytaj w Tygodniku Żarsko-Żagańskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?