W mieście brakuje hoteli. Oprócz niewielkiej Polonii i remontowanego Złotego Łanu na Pleszówku - posucha. A zapotrzebowanie jest. I będzie rosło. W Złotym Łanie już mieszkają Japończycy, którzy budują w pobliskiej strefie ekonomicznej fabrykę Funai.
Prezydent Wadim Tyszkiewicz przyznaje: - Namawiam kogo tylko się da, by w to inwestować. Wielu gości z kraju i zagranicy, którzy mają w Nowej Soli interesy, jeździ do hotelu Qubus w Zielonej Górze. A czeka nas napływ menedżerów z całego świata, którzy chcą tutaj czasowo mieszkać.
Opłacalne ryzyko
Prezydentowi udało się już namówić pierwszego hotelowego inwestora - Roberta Dowhana. - To mój kolega - przyznaje Tyszkiewicz. Dowhan uchodzi za majętnego biznesmena, jest radnym Zielonej Góry i prezesem Zielonogórskiego Klubu Żużlowego. - Do tej inwestycji przekonały mnie nie tylko namowy prezydenta, ale rzeczowa analiza sytuacji branży hotelowej w Nowej Soli. Uznałem, że warto zaryzykować. Inwestując w hotel, raczej nie stracę.
Wybór padł na ,,plombę'' w śródmieściu przy ul. Zjednoczenia, obok szkoły muzycznej. Naprzeciw jest park, 100 m dalej - dworzec kolejowy i autobusowy. Dowhan chce wiosną ruszyć z budową, by za rok otworzyć tam trzygwiazdkowy hotel z salą konferencyjną i 20 pokojami. Otwarcie planowane jest za rok. Na razie trwają uzgodnienia z konserwatorem zabytków, bo obiekt ma nawiązywać do architektury starych kamieniczek w sąsiedztwie.
Tysiąc obiadów
Ale tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak - zdaniem władz miasta - jeden hotelik sprawy nie załatwi. W studium kierunków zagospodarowania przestrzennego zapisano już część terenów przy strefie ekonomicznej pod centrum hotelowo-restauracyjno-konferencyjne.
Jak szacuje prezydent, kiedy budowane właśnie fabryki ruszą z produkcją, ze strefy ekonomicznej będzie wyjeżdżać ok. 200 tirów dziennie. Samochody muszą gdzieś zatankować, kierowcy coś zjeść i się przespać.
Nie mówiąc o tym, że podobno fabryka Funai zamierza zamawiać 1 tys. obiadów dziennie dla swoich pracowników. A dziś w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie ma firmy cateringowej, która byłaby w stanie sprostać takiemu zamówieniu.
- W takie centrum trzeba by jednak zainwestować co najmniej 10 mln zł - szacuje Tyszkiewicz. - Gdybym miał 10 mln, sam bym zainwestował. Ale nie mam - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?