12 czerwca 2008 roku – to jedna z ważniejszych dat w życiu i sędziowskiej karierze Howarda Webba. Wówczas to Anglik podyktował kontrowersyjny rzut karny, który skutecznie wykonany przez Ivicę Vasticia pozbawił Polaków szans na wyjście z grupy Euro 2008. Howard Webb stał się też bohaterem filmu „Zabić sędziego”, Yvesa Hinanta. W trakcie turnieju rozgrywanego w Austrii i Szwajcarii życie angielskiego sędziego zamieniło się w piekło – polscy kibice grozili mu śmiercią, stał się wrogiem numer jeden nad Wisłą.
- Przed turniejem UEFA zwróciła nam uwagę na kilka rzeczy: by karać kartkami piłkarzy domagających się ukarania innych, piłkarzy którzy osaczają sędziego i zwracać uwagę na zachowania w polu karnym – wspominał sędzia, który podkreślił, że bramka dla Polski w pamiętnym meczu padła ze spalonego. – Nie chciałem w ostatniej minucie wyrównać krzywd. Zwróciłem uwagę na to, co dzieje się w polu karnym i widziałem, że zawodnik austriacki jest pociągany za koszulkę. Wiem, dlaczego Polacy byli tak źli – była ostatnia minuta i już czuli zwycięstwo – przyznał Webb, który od tego momentu wszędzie musiał się poruszać z ochroną.
Anglik miał wielkie obawy przed przyjazdem do Polski na Euro 2012. Początkowo chodził nawet w kamuflażu, z którego jednak szybko zrezygnował, bo Polacy… okazali mu sympatię.
- Podejrzewam, że dziewięć lat temu przywitalibyście mnie nieco chłodniej – żartował Anglik podczas spotkania. – Atmosfera Euro 2012 była doskonała, prowadziłem w Poznaniu mecz między Włochami a Chorwacją.
Dziś Howard Webb opowiada o swojej karierze w autobiografii, którą przetłumaczył Piotr Kuś. A wspomnień ma wiele – to jeden z lepszych sędziów ostatniej dekady – prowadził najważniejsze mecze Ligi Mistrzów, Mistrzostw Świata i Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
