Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huk taki idzie z ulicy, że okna nie otworzysz!

Krzysztof Fedorowicz
Tir goni za tirem. A szum i warkot motorów odbija się od ścian domów z cegły...
Tir goni za tirem. A szum i warkot motorów odbija się od ścian domów z cegły... fot. Krzysztof Kubasiewicz
Wilkowo to wąska droga i ciasna zabudowa, dlatego przebiegająca przez wieś trasa nr 2 jest dla mieszkańców prawdziwym utrapieniem.

- Tutaj mamy tak, że w piekle lepiej nie będzie - pomstuje Piotr Baraniak. - Jest ruch, szum i nic więcej! Żeby tak ta droga przepadła!

Nasz rozmówca jest mężczyzną w sile wieku. W Wilkowie osiedlił się w 1947 roku. - Kiedyś tak nie było - wspomina. - A przyszedł potężny ruch na drogę wraz z nastaniem demokracji.

- Raczej, gdy się skończyła granica - dorzuca Robert Mikołajczyk. - Bo wcześniej, gdy na Świecku ustawiały się gigantyczne kolejki, kierowcy kierowali swoje tiry na Kołbaskowo i inne przejścia graniczne, a teraz wszystko pędzi "dwójką".

To puszki i nic więcej

- A nam pozostaje narzekać. Domy pękają, okna nie idzie otworzyć, taki huk dochodzi z ulicy. Po prostu katastrofa - stwierdza pan Piotr. - Co nam zostało? Czekać na autostradę, ale zrobią ją chyba dopiero wtedy jak Chiny tutaj przyjdą...

Jest tak jak mówią mieszkańcy: tir goni za tirem. Szum i warkot motorów odbija się od ścian domów z cegły. Przy ulicy mnóstwo opuszczonych domów, straszą powybijanymi oknami. Dlaczego samochody tak szybko pędzą przez wieś, mimo że stoją tutaj dwa maszty na fotoradary?

- To puszki i nic więcej - zdradza Krzysztof Baraniak. - Kierowcy dobrze o tym wiedzą, przynajmniej ci z aut ciężarowych oraz tacy, co często pokonują tę trasę. Nabrać dają się tylko ci podróżni, co na "dwójce" są rzadko.

- A jakby dali normalny fotoradar, to by nie nadążył robić zdjęć - zauważa Marcin Baraniak.
Sołtysem wsi jest Mirosław Kryś, pracownik świebodzińskiej policji. - Do Wilkowa przyjeżdżam z przenośnym radarem i takie akcje zwykle przynoszą spodziewane rezultaty - przyznaje. - Ale o bezpieczeństwo można zadbać też w innym sposób. Staram się, by na całej długości wsi, w miejscach, gdzie chodnik styka się z jezdnią, drogowcy ustawili barierki, które oddzielą jezdnię od polbruku.

17 marca opublikowaliśmy na łamach "Gazety Lubuskiej" tekst pt. "W Wilkowie tiry tylko śmigają". - Bardzo prosimy o interwencję w sprawie chodnika - zaapelował wówczas Zbigniew Kołodziej. - Między plebanią a krajową "dwójką" chodnik jest bardzo wąski, na domiar złego biegnie po skarpie. Tam tiry niemal ocierają się o ludzi!

Jest coś cenniejszego?

Mieszkańcy Wilkowa zebrali blisko 500 podpisów pod apelem o poszerzenie chodnika przy plebanii. - Gmina nawet przekazała drogowcom pas ziemi, by ci mogli powiększyć przejście dla ludzi - zauważa ksiądz Stanisław Klich. - Moim zdaniem trzeba to zrobić jak najszybciej, bo w każdej chwili może dojść do nieszczęścia, a gdy do tego dojdzie, zacznie się gorączkowe szukanie winnych…

Tymczasem drogowcy poinformowali nas, że nie mają pieniędzy na te prace. - A jaki koszt zdaniem drogowców ma życie ludzkie, czy jest coś cenniejszego? - pyta retorycznie Czytelnik z Wilkowa. - I tego chodnika nie ma do dziś - dodaje Ludwik Klich, ojciec księdza. - Ludzie nie mogą swobodnie iść jak tiry pędzą, a starsi przewracają się. Gdy zaś pada, woda spod kół uderza wprost w przechodniów!

Sołtys zauważa, że sporo zrobiono dla bezpieczeństwa we wsi, jednak chociaż na przykład pobudowano azyle zwalniające, to kierowcy nic sobie z nich nie robią. Najszybciej jeżdżą nocą i nad ranem. Co zatem może zmienić sytuację we wsi? - Autostrada - stwierdza krótko sołtys.

WALCZYMY O BEZPIECZNE DROGI

Naszą akcję "Bezpieczne drogi" patronatem objął komendant lubuskiej policji.
Wszyscy wiemy, jak jeździ się po naszym regionie. Spróbujmy więc razem poprawić bezpieczeństwo na lubuskich drogach. Dość już tragedii! Jeżeli znasz miejsce, w którym trzeba ograniczyć prędkość, postawić znak ostrzegawczy albo fotoradar, zawiadom o tym "Gazetę Lubuską". Zgłoś też informację o niebezpiecznych przejściach pod szkołami. Wasze uwagi przekażemy policji i drogowcom. Nasze drogi muszą być bezpieczniejsze. Piszcie na e-mail: [email protected], dzwońcie do dziennikarzy:

  • Krzysztofa Fedorowicza, tel. 0 68 324 88 19
  • Eugeniusza Kurzawy, tel. 0 68 324 88 54
  • Czesława Wachnika, tel. 0 68 324 88 29

  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska