Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I jak tu ludzie mają dojść do domu?!

(zico)
- Wyjazd z mojego domu przez kilka tygodni od blokowała rura, choć obiecano mi, że szybko zostanie usunięta – mówi Michał Hołowiak
- Wyjazd z mojego domu przez kilka tygodni od blokowała rura, choć obiecano mi, że szybko zostanie usunięta – mówi Michał Hołowiak Krzysztof Zawicki
- To, co widzę, jest przerażające - mówi mieszkanka ul. Długosza Bożena Skałecka. - Liczymy nasze straty na poziomie 30 procent, ale to jeszcze nie wszystko! - dodaje zrozpaczona kobieta.

Z początkiem marca ulice Długosza i Orzeszkowej zostały zamknięte i dojazd do nich stał się praktycznie niemożliwy. A przypomnijmy, że na osiedlu tym mieszka sporo osób, które prowadzą własne zakłady usługowe... Wszystko za sprawą robót ziemnych prowadzonych przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji - wymieniana jest sieć wodociągowa.

- Wcześniej zostaliśmy uprzedzeni przez firmę o rozpoczęciu prac - przypomina Andrzej Świderski z ul. Długosza. - Jak trzeba to trzeba, ale jak się okazało nasz błąd polegał na tym, że zapomnieliśmy zapytać, kiedy roboty się skończą... Mówiło się jedynie o w miarę krótkim terminie - przypomina.

I co? I nic. Właśnie mija szósty tydzień od rozpoczęcia prac... Droga nie dość, że jest zamknięta, to została zniszczona, a przy ul. Orzeszkowej rozjeżdżone zostały chodniki. Mieszkańcom trudno dostać się do swoich domów. - Obiecali nam, że będą robić szybko, ale z tego co widziałem, natrafili na jakieś przeszkody - opowiada Michał Hołowiak. - Jest pewna możliwość, aby wyjechać przez ulicę Długosza, ale wjazd do domu jest zastawiony rurami - dodaje.

Zdaniem mieszkańców prace prowadzone są w tempie pamiętające czasy PRL. - Kiedyś narzekaliśmy, że w poprzednich latach organizacja pracy była kiepska - wspomina A. Świderski. - Jednak muszę powiedzieć, że teraz jest jeszcze gorsza. Te same roboty wykonuje się dwa razy. Jednego dnia ekipa wykopuje dół, a drugiego zakopuje. Nie znam się na tej technologii, ale chyba jest coś nie tak - mówi zirytowany.

W PWiK potwierdzają, że roboty niestety się przedłużają. Jednocześnie przepraszają za utrudnienia, choć podkreślają także, że nie jest to wina firmy.

- Przed tą inwestycję podjęliśmy decyzję, aby zrobić ją metodą bezwykopową, czyli przewiertem sterowanym - informuje wiceprezes PWiK, Wojciech Stanicki. - Jest to szybka metoda i chcieliśmy uniknąć utrudnień. Niestety, pod ulicą Orzeszkową natrafiliśmy na ciężki grunt, głazy i kamienie, i trzeba było po prostu kopać - tłumaczy.

Kiedy więc będzie lepiej? Jak się dowiedzieliśmy, ul. Długosza już została oddana dla ruchu, natomiast mieszkańcy ul Orzeszkowej muszą poczekać połowy maja. Oczywiście, ulice i chodniki wrócą do poprzedniego stanu.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska