Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- I już nie mamy podwórka - żalą się mieszkańcy przy Odrzańskiej w Sulechowie

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
- Sprzedali podwórko cichaczem. Nikt z nami nie porozmawiał - twierdzi Władysław Kantorski.
- Sprzedali podwórko cichaczem. Nikt z nami nie porozmawiał - twierdzi Władysław Kantorski. fot. Mariusz Kapała
- Miasto sprzedało prywatnemu właścicielowi podwórko przy naszej kamienicy. Gdzie mają się bawić dzieci? - zaalarmował nas Władysław Kantorski. - Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - zapewnia burmistrz Ignacy Odważny.

Przy ul. Odrzańskiej 49 mieszka siedem rodzin. Przyznają, że trudno się żyje w sąsiedztwie ruchliwej jezdni. Władysław Kantorski zaprosił nas do siebie i pokazał kawałek podwórka, który miasto sprzedało Expolturowi. Firma planuje postawić tu piętrowy budynek z częścią mieszkalną i biurową.
- Mieszkamy tu kilkadziesiąt lat, a miasto potraktowało nas gorzej niż źle. Jak można było zabrać podwórko cichaczem? Dlaczego nikt z nami nie porozmawiał? Ta firma otrzymała zezwolenie na budowę wiosną. Wtedy nie było mowy o sprzedaży budynku gospodarczego przylegającego do naszej działki, a teraz musimy go opróżnić - denerwuje się pan Władysław. - Czy inwestor nie mógł budować się na sąsiedniej posesji, oddalonej od naszego podwórza?

- Dzieci miały tu huśtawkę i piaskownicę. A my odpoczywaliśmy po pracy. Mogliśmy się schronić przed hałasem z ulicy. A teraz pod oknami mamy płot, którym inwestor się odgrodził - żali się Danuta Stankiewicz.
O komentarz poprosiliśmy miasto. - Firma Expoltur zrobiła gest wobec wspólnoty mieszkaniowej, ustanawiając na jej rzecz służebność, czyli dojazd do posesji z obu stron. Ci mieszkańcy są bardzo roszczeniowi - uważa burmistrz Ignacy Odważny. I po szczegóły odsyła do wydziału zagospodarowania przestrzennego i obrotu nieruchomościami.

- Rozmowy o sprzedaży nieruchomości trwały od końca 2007 r. Gmina nie miała obowiązku informować wspólnoty o transakcji, bo nie jest stroną w sprawie. Z prostego powodu. Działka, na której stoi kamienica, nie sąsiaduje z ziemią, którą sprzedaliśmy. Grunt przynależny do budynku został sprzedany po jego obrysie, bez gruntu przylegającego do niego. Całe podwórko i zaplecze budynku należy do gminy. A Expoltur nie mógłby wybudować się kawałek dalej, bo grunt, o którym wspomina pan Władysław, jest w rękach prywatnych - wyjaśnia Damian Stachowiak, kierownik wydziału. I dodaje, że mieszkańcy kamienicy wiedzieli o działaniach gminy.
Skontaktowaliśmy się też z inwestorem. - Zgodziłem się na to, żeby mieszkańcy mieli dojazd do kamienicy z obu stron - potwierdza Igor Bogdanov. - Natomiast nie wiedziałem, że gmina nie poinformowała o sprzedaży podwórza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska