Wraz z mieszkańcami Sulęcina wybieramy się na spacer. Zbliżamy się do tzw. Winnej Góry (ul. Moniuszki). I słyszymy: - O tak, tutaj to Kaiser postawił te budynki, które należą teraz do Sulęcińskiego Ośrodka Kultury - mówią. Idziemy dalej. - O, a tutaj, to Kaiser postawił domy dla swoich pracowników. A tam, to była już firma. Duży teren, prawda? - zagadują ludzie.
Przy Winnej Górze znajduje się też dom, nazywamy przez niektórych „pałacem”. Teraz jest to wielorodzinny budynek, jasnozielony, z niewyrównanym terenem dookoła. - Wszystko niszczeje - komentują mieszkańcy i machają ręką na to, co widzą. - Podobno gdzieś są jeszcze jakieś rzeźby, czy też fontanny... ale gdzie? Pewnie jak Ruscy wchodzili to miasta, to zabrali wszystko, co widzieli. Nawet kawałki gipsu - mówi sulęcinianin.
Wystarczy choć na chwilę stanąć na Winnej Górze, przy SOK-u, albo byłym kąpielisku, by móc powoli odtwarzać historię tego miejsca. Bo jak się okazuje, kąpielisko było kluczowym miejscem kiedyś i dziś. A, że historia lubi zataczać koło...
Więcej o tym przeczytasz w czwartek, 25 sierpnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?