- Jeszcze kilka dni temu miał pan startować do Sejmu z pierwszego miejsca lubuskiej listy PO. Teraz już jest pan typowany na lidera krakowskiej listy, by zmierzyć się w kampanii ze Zbigniewem Ziobro. Skąd ten chaos?
- Wszystko wynika z nagłej sytuacji, jaka wynikła po wycofaniu się Jana Rokity z kandydowania w wyborach i z życia politycznego. Na krakowską listę trzeba więc kogoś przesunąć. Jestem gotów startować tam, gdzie wskażą to władze partii.
- A gdzie by pan wolał startować?
- Bardzo sobie cenię Ziemię Lubuską. Chciałbym wystartować u was. I być może tak się stanie. Media podawały, że mam wystartować w Krakowie, ale nie podały, że w grę wchodzą jeszcze trzy inne kandydatury na "jedynkę" krakowskiej listy. Proponuję poczekać cierpliwie do poniedziałku. Wtedy wszystko się rozstrzygnie.
- Co wydarzyło się w sobotę w Gnieźnie na konwencji krajowej PO, oprócz tego, że Bogdan Borusewicz zadeklarował start z waszej listy?
- Donald Tusk skutecznie odpierał zarzuty, że PO nie ma programu, że jest tylko i wyłącznie partią sprzeciwu wobec PiS. Mamy ten program i sprowadza się on do tego, żeby Polskę integrować z europejskimi standardami cywilizacyjnymi, a nie przesuwać w kierunku Białorusi.
- Dziękuję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?