Zew Świebodzin - AZS UZ Zielona Góra 27:24 (11:12)
Zew Świebodzin: Wołk - Pasiuta, Gadaj 9, Nogajewski 7, Cenin i Tomczyk po 4, Lewandowski, Mieszkian i Jasiński po 1, Bryza, Drewicz, Osiecki, Piotrowski, Pawłowski, Radziwon, Sielicki.
AZS UZ: Kwiatkowski - Zieniewicz 6, Jaśkowski 5, Kociszewski i Gintowt po 4, Pawlicki 2, Jarowicz, Orliński i Szarłowicz po 1, Jasiczek, Dymkowski, Polito, Łuka, Nowicki, Urbańczak, Bodek.
Derbowy mecz 16. kolejki II ligi dolnośląskiej świebodzińscy kibice wygrali zanim się zaczął. Już w kilkanaście minut po przekazaniu biletów wstępu do sprzedaży chętni musieli obejść się przysłowiowym kwitkiem. Także piłkarze trenera Bronisława Malego, którzy nie zdążyli ich w czas zamówić. Nic dziwnego. Po efektownych zwycięstwach z wiceliderem i liderem tabeli - Żagwią Dzierżoniów i Grunwaldem Poznań - notowania Zewiaków wśród mieszkańców Świebodzina i okolic powędrowały bardzo wysoko. Na tyle, że zarząd klubu zdecydował się na szerokie otwarcie widowni hali miejskiej, a tym samym zorganizowanie imprezy masowej według obostrzonego regulaminu bezpieczeństwa.
Decyzja okazała się słuszna. Nie zawiedli zarówno kibice, jak i zawodnicy. Zew Świebodzin po emocjonującym meczu pokonał trzecią drużynę ligi. Tym samym podtrzymał dobrą passę zespołu niepokonanego w tym sezonie we własnej hali.
Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana, stała na wysokim poziomie. Widzowie podziwiali walkę w obronie, interwencje bramkarzy, bramki po kontratakach i z drugiej linii, ale żadna z drużyn nie mogła wypracować przewagi. W 27 minucie na tablicy wyników było 11:11 po indywidualnej akcji ze skrzydła Piotra Tomczyka. Momentalnie odpowiedział Cyprian Kociszewski, i rzucając ostatnią bramkę na 11:12, dał zwycięstwo w tej części meczu AZS-owi.
W drugiej części spotkanie miało podobnie wyrównany i emocjonalny przebieg. Oba zespoły bez wytchnienia walczyły o każdą piłkę. Przewagę raz zyskiwali przyjezdni, później gospodarze. Pod koniec meczu akademicy próbowali ją zminimalizować poprzez indywidualne krycie rywali na całym boisku, ale nie osiągnęli zamierzonego celu. Końcowy wynik meczu przy ogromnym aplauzie widowni ustalił Kuba Cenin.
- Był to pokaz znakomitej gry drugoligowej piłki ręcznej w wykonaniu obu zespołów - podsumował Bronisław Maly, trener zielonogórzan, a jednocześnie prezes Lubuskiego Związku Piłki Ręcznej. - Możemy być bardzo zadowoleni z interwencji bramkarzy, szczególnie dwóch świebodzińskich, dobrego ruchu w ataku pozycyjnym na boisku, dobrej obrony; ponadto zadowoleni z tego, że mamy w Lubuskiem dwa tak dobre zespoły - dodał prezes Maly.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
