Formacja Port 2000 Mostki - Górnik Wałbrzych 0:2 (0:0)
Bramki: Krawiec (57), Morawski (67).
Formacja Port 2000: Merda - Górski, Świtała, Iwan, Małecki - Skiba, Kruszyński, M. Juchacz I (od 84 min D. Juchacz), Stefanowicz (od 84 min Mycan), Sikora - Kaźmierowski I (od 84 min Pierzyński).
Górnik: Jarosiński - Michalak I, Tyktor, Surmaj, Radziemski - Migalski, Morawski, Rytko, Sawicki - KrawiecI (od 90 min Krzymiński), Orłowski.
Gospodarze mieli swoje problemy. Trener Rafał Wojewódka nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług pauzującego za kartki bramkostrzelnego Krzysztofa Piosika oraz kontuzjowanego Kabira Ojikutu. Brak tych dwóch zawodników był odczuwalny w starciu z wysoko notowanym Górnikiem. Spotkanie rozpoczęło się od śmiałych ataków przyjezdnych, którzy dość szybko przejęli inicjatywę i zaczęli dominować. Formacja miała swoje sytuacje, ale nie tak liczne i dogodne jak zespół z Wałbrzycha, u którego kilka razy zabrakło jedynie solidnego wykończenia. W pierwszej połowie na słowa pochwały zasłużył doświadczony bramkarz „Portowców”. Występujący swego czasu w ekstraklasowej Cracovii Łukasz Merda kilka razy uratował swoją drużynę z opresji.
W drugiej części stojący między słupkami Formacji w końcu skapitulował. Trzeba przyznać, że sądząc po tym, co działo w pierwszych 45 minutach bramka zwyczajnie „wisiała w powietrzu”. Niekiedy defensywa gospodarzy prezentowała się bardzo nerwowo, popełniała błędy, a w jej poczynania wkradał się chaos. Ponadto druga linia ekipy z Mostek popełniała czasami bardzo proste straty w okolicach środka pola, co skrzętnie wykorzystywali rywale i przystępowali do kontry.
Kiedy na ponad 20 minut do zakończenia pojedynku do wykonania rzutu rożnego ustawił się Marcin Morawski, chyba mało kto spodziewał się tego, co stanie się po chwili. 36-latek, który na boisku pełni rolę grającego asystenta Roberta Bubnowicza zacentrował tak... że piłka, ku kompletnie zaskoczonej obronie Formacji od razu wpadła do siatki! Takie gole nie często zdarzają się na tym poziomie, więc jego wykonawcy, który nie krył radości ze swojego popisu należą się szczere gratulacje.
„Portowcy” mieli jeszcze szansę na gola honorowego, ale mocny strzał Kamil Kruszyńskiego w 76 min nie znalazł drogi do bramki. Formacja nie pokazała więcej nic ciekawego i zasłużenie przegrała. Aby myśleć o utrzymaniu musi zacząć teraz zdobywać punkty.
W innych meczach III ligi gr. dolnośląsko-lubuskiej:
Ślęza Wrocław - KP Brzeg Dolny 3:0 vo
Budowlani Lubsko - Miedź II Legnica 1:3
Polonia-Stal Świdnica - KS Polkowice 1:2
Stilon Gorzów Wielkopolski - Śląsk II Wrocław 1:2
Bystrzyca Kąty Wrocławskie - Steinpol Ilanka Rzepin 0:0
Foto-Higiena Gać - Piast Żmigród 0:0
Lechia Dzierżoniów Zagłębie II Lubin 1:0
Piast Gorzów Karnin - Karkonosze Jelenia Góra 3:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
