PZM opublikował "cennik" za imprezy mistrzowskie. Wiadomo także jakie nagrody przewidziały Światowa i Europejska Federacja Motocyklowa (FIM i UEM). Policzyliśmy, ile zarobiliby Polacy, gdyby powtórzyli wyniki z ubiegłego sezonu.
Liderzy listy płac
Najwięcej "do wyjęcia" jest w cyklu Grand Prix. Z obliczeń wynika, że przy kasie najbardziej zadowolony byłby Jacek Gollob, który dostałby 47.600 dol. (140.896 zł). W tym roku dołożyłby do tego jeszcze kilka złotych za jedenastą rundę w Gelsenkirchen. To będzie w ogóle tłusty turniej. Zwycięzca może liczyć na specjalna nagrodę jubileuszową - 100 tys. dol., bo to setna odsłona cyklu. Jest więc o co walczyć.
Niestety, żaden z naszych nie skasowałby ryczałtu od krajowej centrali, która premiuje tylko miejsca na podium w klasyfikacji generalnej (1. - 35.000 zł, 2. - 30.000 i 3. - 25.000).
Kieszonkowe
Wbrew pozorom dopiero drugi na liście jest DPŚ. Choć dla zwycięzców przewidziano 144.000 zł, to trzeba pamiętać o podziale (30 proc. równo między zawodników i 70 w zależności od zdobyczy punktowych). Niestety, nasi odpadli w barażu o finał i praktycznie nie było co dzielić. Kwotę 14.000 dol. za 5. miejsce (41.440 zł), a do tego pokrojone dla pięciu, trzeba uznać za nagrodę pocieszenia.
Lepiej poszło naszym juniorom. Pierwsze miejsce w DMŚ to premia 20.000 zł od PZM i 5.000 franków (12.050 zł) od FIM. Podzielmy te pieniądze według zasady przedstawionej powyżej: 30 proc. z 32.050 zł to 9.615. Każdy członek zespołu dostałby więc automatycznie 1.923 zł. Reszta tortu - 70 proc. to 22.435 zł i co nam wychodzi: Karol Ząbik (1.923 + 7.112 za 13 pkt.) - 9.035, Paweł Hlib (1.923 + 6.573 za 12) - 8.496, Adrian Miedziński (1.923 + 4.375 za 8) - 6.298, Krzysztof Buczkowski (1.923 + 2.737 za 5) - 4.660, Paweł Miesiąc (1.923 + 1.638 za 3) - 3.561.
Ząbik podratowałby trochę kieszonkowe dokładając złoty medal indywidualnie 17.000 zł + 2.310 franków (5.567 zł).
Ubodzy krewni
Zupełnie blado wypadają na tym tle finaliści mistrzostw Europy. W tym gronie kasowaliby nasz Krzysztof Jabłoński i Grzegorz Walasek. Pierwszy za złoty medal dostałby 8.000 zł + 1.170 euro (4.574 zł), a nasz "Greg" za srebrny 6.000 + 950 (3.715).
Kwoty nie są powalające, a przecież trzeba opłacić mechanika, hotele, dojazd i przygotować motocykle. Na szczęście w ekstralidze najlepszym płacą około 2.000 zł za punkt i można się odkuć...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?