Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile osób zginęło w katastrofie kolejowej 30 stycznia 1945? Jest nowy numer Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
"Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny" jest dostępny w siedzibie Archiwum Państwowego przy ul. Mościckiego 7.
"Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny" jest dostępny w siedzibie Archiwum Państwowego przy ul. Mościckiego 7. Jarosław Miłkowski
Kim był Jakub z Paradyża, ilu mieliśmy Sprawiedliwych wśród Narodów Świata i jak doszło do największej katastrofy kolejowej na Wieprzycach? To tylko część z tematów „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego”. Właśnie ukazał się jego nowy numer.

„Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny” to rzecz, która zainteresuje chyba każdego miłośnika Gorzowa czy okolicy.
- W każdym kolejnym tomie jest porcja wiedzy o mieście, o regionie, o różnych aspektach życia. Wielu rzeczy nigdzie się nie znajdzie, tylko właśnie u nas. Niektóra wiedza to odkrycia tylko naszych autorów - mówi nam Dariusz Rymar, dyrektor Archiwum Państwowego. Właśnie wydało ono już 29. odsłonę „Rocznika”, a kilka dni temu odbyło się spotkanie promujące najnowszy numer. Co można w nim wyczytać? Choćby historię gorzowskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

- Proszę zobaczyć, jak nasze społeczeństwo jest bogate i na jakich ciekawych ziemiach żyjemy - mówi Weronika Kurjanowicz. Wraz z Heleną Tobiasz przedstawiła w „Roczniku” czworga nieżyjących gorzowian, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. To Michał Czuba, Danuta Czubek, Weronika Szarek i Maria Wolfram. Cała czwórka jest pochowana na cmentarzu przy ul. Żwirowej.

Jak zaczynała się przyjaźń?

Wśród prawie trzydziestu materiałów w liczącym 594 strony „Roczniku” jest też tekst Henryka Macieja Woźniaka, byłego prezydenta Gorzowa. Opisuje on okoliczności powstania Dnia Pamięci i Pojednania. Obchodzi się go w Gorzowie od 1995 roku. związany on jest z wydarzeniami, do których doszło w mieście 30 stycznia 1945. Wtedy to do ówczesnego niemieckiego Landsberga wkroczyły wojska 5. Armii Uderzeniowej pod wodzą gen. płk. Nikołaja Bierzarina. Przez pół wieku mówiło się o tamtych wydarzeniach - oczywiście błędnie - „wyzwolenie Gorzowa”. W pierwszej połowie lat 90. doszło jednak do szerszych kontaktów pomiędzy Niemcami a gorzowianami (m.in. podpisany został dokument o przyjaźni z Herfordem). W efekcie 50. rocznicę wydarzeń z końca wojny postanowiono uczcić w zupełnie nowej formule, a jednym z elementów było nabożeństwo ekumeniczne, które 29 stycznia 1995 odbyło się w Białym Kościółku (w czasach protestanckich był to kościół Zgody).
- Niektórzy poczuli się urażeni, że nie ma już świętowania „wyzwolenia Gorzowa”. Idea przyjaźni się rozwijała. Dzięki niej mamy odremontowaną fontannę Pauckscha czy postawiony Dzwon Pokoju na placu Grunwaldzkim - mówi H.M. Woźniak.

To była największa katastrofa kolejowa

Historię z końca wojny można poznać w „Roczniku” także w tekście przedrukowanym z niemieckiego „Heimatblatt”. To wspomnienia niemieckiego kolejarza A. Berenta, który opisuje katastrofę kolejową z 30 stycznia 1945. Pomiędzy stacjami na Wieprzycach i w Łupowie doszło do zderzenia lokomotyw z pociągiem ewakuacyjnym. Zginęło 21 osób, a cztery zostały ranne. Była to największa katastrofa kolejowa w naszym regionie.

Kiedy żył Jakub z Paradyża?

To nie koniec ciekawych tekstów. Znany dziennikarz i regionalista Jerzy Zysnarski postanowił bowiem przyjrzeć się postaci Jakuba z Paradyża, czyli mnicha, który jest patronem gorzowskiej akademii. Zysnarski zauważył, że polskie publikacje dotyczące zakonnika mają zupełnie inne daty urodzin i śmierci Jakuba z Paradyża niż podają źródła w innych częściach Europy. Polskie źródła podają, że żył on w latach 1380-1464, zagraniczne - że w latach 1381-1465.

Ty też możesz być autorem

- „Rocznik” będzie ukazywał się tak długo, jak długo będą chętni do pisania - mówi Dariusz Rymar. A jednym z autorów „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego” może być każdy mieszkaniec. O czym można do tego czasopisma napisać?
- Chętnie drukujemy wspomnienia, każdego rodzaju. Bardzo ciekawe byłyby wspomnienia z pracy w Stilonie, wspomnienia z lat 80., ze stanu wojennego. Brakuje też wspomnień z lat 90., mówiących o tym, jak ludzie tracili pracę - mówi dyrektor archiwum. Jeśli je spiszecie i przyniesiecie czy wyślecie do Archiwum Państwowego w Gorzowie, nie jest wykluczone, że trafią do kolejnego numeru „Rocznika”. Wydany ostatnio numer można dostać w siedzibie archiwum przy ul. Mościckiego 7.

Czytaj również:
Gorzów. Katedra w końcu doczekała się książki. Można ją zdobyć w Archiwum Państwowym

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska