Ile Unia dała na podzielonogórskie wioski?

- Świetnie, że powstał u nas plac zabaw dla dzieci - mówi Beata Burdzy ze wsi Jany. Akurat przejeżdżała z córeczkami przez wieś i zatrzymała się, żeby dziewczynki mogły zobaczyć z bliska i przymierzyć się do naprawdę "wypasionego" placu zabaw. Maja i Nadia od razu wspięły się na "pająka" ze sprytnie połączonych lin. Uznały jest super. - Będziemy tu przychodzić. Do tej pory jeździłyśmy na plac zabaw do Zawady - przekazuje pani Beata.

- Dziś odbył się odbiór techniczny - informuje wykonawca placu zabaw, Jacek Barna z Przytoku (dziś to środa, 27 listopada). Jego firma pracowała tylko przez tydzień, ale efekt końcowy cieszy oko. Poza "pająkiem" są huśtawki, zwykłe i fikuśne, urządzenia do wspinaczki, równoważnia, piaskownica, a na wokół ławeczki dla rodziców. Plac został ogrodzony, a teren wyłożony trawą z rolek i obsypany piaskiem plażowym. Aż szkoda, że właśnie idzie zima. - Muszę powiedzieć, że akurat obiekt robi wrażenie, coś na ten temat wiem, bo wykonaliśmy już kilka innych - sugeruje J. Barna.

Plac w Janach kosztował 227 tys. zł, z czego 80 tys. zł wyłożyła gmina Zielona Góra, a 147 tys. zł dofinansowania pochodzi z PROW - unijnego funduszu przeznaczonego na rozwój obszarów wiejskich. Podobny plac zabaw w Jeleniowie kosztował 59 tys. zł (w tym 25 tys. zł z PROW), a kolejne trzy będą w Jarogniewicach, Kiełpinie i Barcikowicach. Prace w tych trzech ostatnich przypadkach są rozłożone na rok bieżący i następny.

Z kolei na ponad 1,1 mln zł samorząd wycenił roboty przy przebudowie świetlicy w Raculi. Zakończenie prac zostało zaplanowane na przyszły rok. W tej kwocie 743 tys. zł da gmina, zaś 427 tys. zł dofinansowania będzie z PROW. - Ale w minionych latach wydaliśmy na Raculę już 673 tys. zł - podpowiada Elżbieta Łuczak-Kumorek, skarbniczka gminy. W sumie świetlica będzie kosztowała ok. 1,8 mln zł. Dużo!

- Oczywiście! I te pieniądze są we wsi zauważalne - komentuje Tomasz Sroczyński, sołtys Raculi. - Jeśli ich zabraknie, jeśli nasza miejscowość stanie się miastem, Zieloną Górą, to tych złotówek z dofinansowania będzie nam brakowało. Tego się obawiamy, a zwłaszcza rolnicy.

Pan Tomasz wskazuje, że ludzie wiedzą o korzyściach z unijnego dofinansowania, a jeśli nie, to mogą się dowiedzieć. Podaje przykład uczniów z gimnazjum w Drzonkowie (wśród nich gimnazjalistów z Raculi), którzy nakręcili film o tym, co wokół nich powstało za złotówki unijne.

Jak wylicza skarbniczka gminy, w ostatnim roku samorząd pozyskał z pieniędzy unijnych ok. 4 mln zł. - Przy 60-milionowym budżecie rocznym nie jest to suma, która może nas zbawić, ale z drugiej strony na pewno są to istotne "pieniądze wspierające" - twierdzi E. Łuczak-Kumorek. Można zatem mniemać, że ich brak, czyli brak dofinansowania dla obszarów wiejskich w powiększonym mieście nie powinien być dotkliwy.

Tym bardziej, że - przyjmując założenie, iż do połączenia dojdzie - prezydent Janusz Kubicki obiecuje inne fundusze. Chociażby znany już bonus połączeniowy wynoszący 100 mln zł.

- Oczywiście, że będą straty po stronie wiejskiej, ale jeśli mamy do wzięcia z jednej strony 5 mln zł z PROW, a z drugiej 100 mln zł, to co wybierzemy? - pyta retorycznie prezydent J. Kubicki. - Dziś dostaliśmy 30 mln zł na Trasę Północną. Jedna decyzja z Warszawy! Czy to można porównywać ze stratami w PROW? Po prostu korzyści z połączenia w tym obszarze będą większe niż straty. Większy może więcej.

Opinię tę potwierdza prof. Czesław Osękowski wskazując jeszcze, że los kasy na PROW jeszcze nie został rozstrzygnięty. - Ale tematu pilnujemy - dodaje profesor.

Więcej czytaj w Tygodniku Zielonogórskim.

Zobacz też filmy nakręcone przez uczniów Gimanzjum z Drzonkowa:

**

**