Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabiają włodarze w powiecie strzelecko-drezdeneckim?

Krzysztof Korsak Mateusz Feder
Burmistrz Dobiegniewa Leszek Waloch zarabia najwięcej ze wszystkich wójtów i burmistrzów w powiecie. Miesięcznie otrzymuje 12.100 zł brutto
Burmistrz Dobiegniewa Leszek Waloch zarabia najwięcej ze wszystkich wójtów i burmistrzów w powiecie. Miesięcznie otrzymuje 12.100 zł brutto fot. Mateusz Feder
Na początku nowych kadencji, rady gmin ustalały wynagrodzenia dla ich włodarzy. Jedni się zapierali nogami i rękoma przed podwyżkami, innych większa pensja ani ziębi, ani parzy.

- Jestem mieszkańcem gminy Dobiegniew i jak wielu z nas, jestem bardzo zaszokowany tym, co wyprawia nasza Rada Miejska w dobie kryzysu i wielkim zadłużeniu gminy. Pierwszą uchwałą, którą podjęli w nowej kadencji starego - nowego burmistrza Leszka Walocha, to podwyżka jego pensji (…) Obecnie pensja burmistrza wynosi 12.100 zł w gminie mającej 7 tys. mieszkańców!!! - napisał do redakcji Czytelnik.

Dalej zżyma się, że Waloch zarabia więcej od prezydentów wielkich polskich miast m. in. Szczecina i Zielonej Góry. I pisze dalej: - Burmistrz chwali się tylko budynkiem straży, policji i pogotowia, (chodzi o budynek wielofunkcyjny - przyp. red.) który zbudował na kredyt w połączeniu ze środkami unijnymi, tak naprawdę który obciąży tegoroczny budżet o kilkaset tysięcy złotych. I za to tak wielkie wynagrodzenie??? Za zadłużanie gminy i mydlenie mieszkańcom oczu środkami unijnymi!!! - nie traci rezonu Czytelnik.

W minionej kadencji burmistrz Dobiegniewa zarabiał 11.620 zł brutto, a w grudniu radni jednogłośnie podwyższyli mu pensję do 12.100 zł brutto. 12.847 - zł tys. zł - tyle zgodnie z ustawą w 2011 r. może maksymalnie zarabiać wójt czy burmistrz w Polsce. Przewodniczący dobiegniewskiej Rady Miejskiej Tomasz Karpiński w sprawie podwyżki odpowiada krótko: - Nie ma co robić sensacji, wszyscy radni byli za podwyżką i koniec - ucina Karpiński. Jednak dociśnięty, argumentuje: - Nie każdy może być burmistrzem, to jest odpowiedzialność. Burmistrz wykonał wiele inwestycji, rozwinął gminę i w wyborach miał 90 proc. poparcia (był jedynym kandydatem - red.) - wylicza.

L. Waloch w rozmowie z "GL" przypomina, że przez cztery ubiegłe lata nie miał ani jednej podwyżki. - Na początku minionej kadencji radni podwyższyli mi pensję i tak samo uczynili teraz. Ja ich do niczego nie zmuszałem - zarzeka się. Dodaje, że gdyby nawet zarabiał ponad 11 tys. zł, jak przedtem, też pełniłby tę funkcję. - Żadnej podwyżki w tej kadencji już nie będzie - kończy. Mężczyzna, który zadzwonił do redakcji mówił, że sam kiedyś sporo zarabiał, "ale w tak małej gminie, takie zarobki go po prostu szokują". - Nikomu niczego nie zazdroszczę, ale warto mieć zdrowy rozsądek. Ludzie czasem żyją w takiej nędzy - opowiada mężczyzna.

Podwyżkę dostał też burmistrz Drezdenka Maciej Pietruszak, który zarabia 10.002 zł brutto. Radni podnieśli mu pensję zasadniczą o 500 zł. To dosyć ciekawa sytuacja, bo rada jest w opozycji do obecnego burmistrza. Dlaczego więc ta podwyżka? - Pensja nie była regulowana od dwóch lat i podnieśliśmy ją tylko o inflację. Ja od zawsze byłem takiego zdania, że pensje powinny być zwiększane o wskaźnik inflacji. Opcja polityczna nie ma w tym przypadku znaczenia - wyjaśnia Adam Kołwzan, przewodniczący Rady Miejskiej w Drezdenku. I dodaje, że pensja burmistrza jest taka wysoka, bo ciąży na nim wielka odpowiedzialność. Burmistrz Pietruszak nie chciał komentować decyzji radnych. Po prostu się z nią zgodził.

Burmistrz Strzelec Tadeusz Feder zarabia 9.828 zł brutto. Radni chcieli mu podnieść pensję zasadniczą o około tysiąc złotych brutto. - Po pierwsze: przez ostatnie trzy lata zarobki burmistrza nie były regulowane nawet o inflację. Po drugie: uznaliśmy, patrząc na zarobki włodarzy z okolicznych gmin, że podwyżka nie będzie niczym złym. Po trzecie: Feder osiągnął bardzo wysoki wynik w wyborach - argumentuje Krzysztof Grochala, przewodniczący Rady Miejskiej w Strzelcach. Jednak... burmistrz nie zgodził się na podwyżkę. - Jak się zaczyna oszczędzać, to trzeba zacząć od siebie. A poza tym, niektórzy się z tego śmieją, nie pracuję tylko dla pieniędzy. I uważam, że już teraz zarabiam godnie - mówi burmistrz Feder. K. Grochala mówi, że szanuje decyzję burmistrza i nie chce jej specjalnie komentować.

Podobnie postąpił wójt Starego Kurowa Wiesław Własak, który został przy dotychczasowej pensji, nieco ponad 8 tys. zł brutto. - Radni upierali się by dać mi podwyżkę, a ja stanowczo odmówiłem i posłuchali - śmieje się Własak. Jest jednym z wójtów, którzy zarabiają najmniej w województwie. - Nikt mi nie może zarzucać, że jestem pazerny. To co mam, wystarczy. Trzeba też oszczędzać - dodaje włodarz.

O podwyżce nie chciał też słyszeć wójt Zwierzyna Eugeniusz Krzyżanowski. Obecnie zarabia 8.600 zł brutto. - Nie wiedzę potrzeby, żebym musiał więcej zarabiać. Obecna pensja mnie satysfakcjonuje - podkreśla. Dodaje, że nawet radni na ten temat nie dyskutowali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska