Iłowa: Minęły dwa lata kadencji burmistrza. Bierzemy je pod lupę

Tym razem zaglądamy do urzędu miejskiego w Iłowej. Od dwóch lat urzęduje tam burmistrz Adam Gliniak, który w nowym ustroju tylko poprzednią kadencję "oddał" Aleksandrowi Janusowi. Można powiedzieć więc, że jest to stary - nowy szef miasta i gminy.

Pod sobą ma gminę miejsko - wiejską z dziesięcioma sołectwami i prawie 8 tys. mieszkańców. Spytaliśmy się, jak realizuje swoje obietnice wyborcze? Dostaliśmy zaskakującą odpowiedź! Burmistrz bije się w pierś, że nic nie obiecywał przed wyborami.

W takim razie, co się działo podczas dotychczasowych dwóch lat? Czy włodarzowi sprzyja sytuacja polityczna? Okazuje się, że burmistrz w rządzeniu ma ułatwione zadanie, ponieważ radni podejmują wiążące decyzje na poziomie obrad komisji. A większość rajców stoi po jego stronie.

Początek kadencji nie zapowiadał niczego dobrego. Władze sąsiednich gmin wycofały się z wielkiego projektu wodno-ściekowego - Aglomeracja Iłowa - Wymiarki - Gozdnica.

Runął wielki pomysł na sieć wodociągowo-kanalizacyjną i podłączenie trzech gmin do iłowskiej oczyszczalni ścieków. - Nie zrobiono dobrej analizy ekonomicznej i wyszło na to, że nie stać nas na realizacje projektu - wyjaśnia powód tej decyzji burmistrz Iłowej.

Jak więc teraz rozwiązana będzie gospodarka ściekami w gminie? Władze starają się załatwić problem poprzez odpowiednie mniejsze szamba i przydomowe oczyszczalnie. - Budowa kanalizacji przekracza możliwości finansowe gminy, a w dodatku mieszkańcy nie będą w stanie utrzymywać systemu z siecią kanalizacyjną - wyjaśnia burmistrz.

Kolejnym problemem do rozwiązania są wodociągi, ponieważ woda w gminie jest w nieciekawym stanie. - Na pierwszy rzut wzięliśmy zwodociągowanie trzech wiosek. Na ten cel planujemy pozyskać unijne pieniądze - zaznacza A. Gliniak.
Najdalej plany posunięte są ze zwodociągowaniem Jankowej Żagańskiej i Czyżówka.

Z tym, że podłączenie tej drugiej miejscowości ma być z ul. Borowskiej, a nie od strony Dolanowa. W najbliższych dniach ma być robiona dokumentacja wodociągu do Żagańca.

Gmina Iłowa leży na dość rozległym terenie. Przy takim położeniu od razu nasuwa się pytanie o drogi. Pod lupę jest już wzięta ul. Ogrodowa w Iłowej. Urzędnicy zwracają także na drogi gruntowe, które trzeba naprawiać, praktycznie bez końca. W tym przypadku burmistrz twierdzi, że postawił na oszczędności i efekty. Wyjaśnia, że omawia z sołtysami problemy i decyduje gdzie dokonać napraw.

- Postarałem się zmienić dotychczasowe podejście do sprawy - mówi A. Gliniak i wyjaśnia, dlaczego czasem przy podwórkach i drogach stoją sterty materiału do łatania nawierzchni.

Z taką sytuacją spotkaliśmy się np. przy ul. Traugutta i w Czernej. Dowiedzieliśmy się, że władze stawiają na rozwożenie materiałów do naprawy dróg, który rozprowadzają po dziurach pracownicy tzw. społeczno-użyteczni.

Jest też sprawa bezpieczeństwa na drogach. Mowa choćby o Czernej, gdzie przez wieś pędzą wielkie ciężarówki. Policja prosiła tam o fotoradar, władze gminy jednak na to się nie zdecydowały. Dotarły do nas jednak sygnały, że ostatnio A. Gliniak osobiście brał udział w wizjach lokalnych i reagował u administratorów dróg na tego typu problemy.

Kolejnym szczęściem w nieszczęściu jest finalizowanie sprawy z budową kładki przy ul. Młyńskiej. Jednocześnie ma być przeprowadzona rewitalizacja sąsiedniego zbiornika wodnego o bardzo dużych walorach roślinnych i zwierzęcych. Burmistrz zapewnia, że do końca listopada będzie wykonany projekt z pozwoleniem na budowę i przy sprzyjającej pogodzie jeszcze w tym roku mają ruszyć prace budowlane.

Władze Iłowej postawiły na "własnych" pracowników placówek komunalnych, ale także doceniają osoby z zewnątrz.

Szefem mieszkaniówki został żaganianin Piotr Kowalski, natomiast na stanowisko szefa kultury trafiła Maria Żarska, także z Żagania Iłowskie centrum kultury organizuje przeróżne imprezy, a przy tym ściąga gwiazdki muzyki rozrywkowej i klasycznej. GCKiS oferuje również wiele kółek zainteresowań, jednak o swoje dopominają się także mieszkańcy innych, odległych od Iłowej miejscowości.

W tej dziedzinie pozostaje wiele do zrobienia. Podobnie jak z drogami, w poszczególnych miejscowościach problem jest ze świetlicami. Opozycja twierdzi, że nie mogła doczekać się remontu w Borowym, jednak wspólnymi siłami odnowiono wiejską placówkę kulturalną. Ale burmistrz zapewnia, że widzi ten problem i sukcesywnie go niweluje.

- Robimy projekt na Klików. Jeszcze teraz, planujemy remont świetlicy w Czyżówku i Żagańcu - wyjaśnia A. Gliniak i przypomina o zaawansowanych planach z budową hali sportowej. Zresztą przygotowanie dokumentacji to jest mocna strona tych rządów. Powstała strategia rozwoju gminy i wieloletni plan inwestycyjny, po poprzednich władzach dopracowywany jest projekt rewitalizacji gminy.

A co z inwestorami? Strefa przy autostradzie to ciekawa lokalizacja, ale ciągle stoi pusta. - Kończymy projekt techniczny uzbrajania działek przy autostradzie, żeby tutaj też ubiegać się o pieniądze unijne - zaznacza włodarz gminy, który chce uatrakcyjnić strefę inwestycyjną.

Projektowana jest sieć wodno-kanalizacyjna i droga wewnętrzna, która będzie przyłączona do drogi alternatywnej Lubieszów - Czerna. Dzięki temu ma być lepszy dojazd ze strefy do autostrady.- Rozmawiamy z dwoma poważnymi inwestorami - twierdzi A. Gliniak i wymienia dwie firmy- Intra z Borowego i komornickiego dealera DAF-a - ESA Trucks.

PLUSY