Znęcał się nad żoną, trafił do aresztu

Sąd Rejonowy w Przysusze aresztował mężczyznę w ostatni piątek. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak jego zdesperowana żona powiadomiła policję, że jej 34-letni mąż urządza awanturę domową.

- Kobieta zdecydowała się złożyć zawiadomienie o popełnieniu przez męża przestępstwa, bo bała się o swoje bezpieczeństwo - powiedziała nadkomisarz Tamara Bomba, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Przysusze.

W chwili zatrzymywania mężczyzna miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Okazało się, że to nie pierwszy raz pijak pomiatał swoją żoną. Przestraszona kobieta opowiedziała policjantom o swojej gehennie, która trwała prawie od dwóch lat! Jej mąż, najczęściej będąc pod wpływem alkoholu, urządzał awantury domowe.

Domowy bandyta, zwykle pijany w sztok, wypędzał bezradną kobietę z domu, szarpał ją za włosy, kopał po brzuchu. Czasami brał, co akurat znalazł pod ręką i rzucał w żonę czym popadnie: drewnianym stołkiem, węglarką. Groził żone, że ją zabije.

PRAWA OFIAR

Policja przypomina, że przemoc w rodzinie jest przestępstwem i może dotyczyć każdego.

- Najczęściej kwalifikowana jest jako przestępstwo, polegające na znęcaniu się fizycznym lub psychicznym nad osobą najbliższą lub inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Przestępstwo to jest ścigane z urzędu -dodaje Tamara Bomba.

Stróże prawa przekonują, że na miejscu zawsze czekają policjanci gotowi nieść pomoc ofiarom przemocy w rodzinie.

- Jeżeli wobec sprawcy nie podejmie się stanowczych działań przemoc się powtórzy - mówią policjanci z Przysuchy

Jednocześnie zgodnie z prawem, ofiary mogą liczyć na pomoc. Jest także możliwość obowiązkowej terapii dla sprawców przemocy, a na samorządach spoczywa obowiązek tworzenia programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie.