Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Informatyk w chińskich zupkach

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Przemysław Prętki - naukowiec UZ, dr inż. informatyki, specjalizuje się w takich zagadnieniach jak techniki planowania eksperymentu, algorytmy ewolucyjne, metody numeryczne, i inne. Mieszka w Zielonej Górze.
Przemysław Prętki - naukowiec UZ, dr inż. informatyki, specjalizuje się w takich zagadnieniach jak techniki planowania eksperymentu, algorytmy ewolucyjne, metody numeryczne, i inne. Mieszka w Zielonej Górze. fot. Mariusz Kapała
Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM PRĘTKIM, doktorem informatyki, który kończy staż w brytyjskiej firmie AB Foods w Nowej Soli

- Co robił doktor informatyki w firmie produkującej żywność orientalną?

- Odbywałem staż w ramach projektu zacieśniania współpracy między nauką a biznesem. Czyli w moim przypadku między Uniwersytetem Zielonogórskim a firmą AB Foods. Zdobywałem tutaj doświadczenie, które mam nadzieję, uda mi się wykorzystać teraz w pracy ze studentami. Bo przekonałem się, że na studiach przekazujemy sporą dawkę teorii, czasem abstrakcji, ale znacznie mniej praktyki, która przekłada się na przyszłą pracę studentów.

- Czyli system kształcenia jest wadliwy?

- Powiem inaczej: kształcenie studentów czasem odbiega od tego, co potem robią oni na rynku pracy. Skutek jest taki, że pracodawca musi takiego nowego i wykształconego pracownika wielu rzeczy uczyć od nowa.

- To skutek. A jakie są tego powody?

- To nie jest wina uczelni ani systemu kształcenia. Przyczyny są finansowe. W przypadku informatyki, wielu uczelni po prostu nie stać na bardzo drogie oprogramowanie. Natomiast stać na nie takie światowe koncerny jak AB Foods.

- Zaskoczył pana stopień informatyzacji w firmie?

- Zaskoczeniem była duża rola integracji systemów informatycznych w ramach firmy. Używa się tu wielu systemów, np. kadrowo-płacowego, magazynowego, finansowego, obróbki danych, raportów itp. Ale wszystkie one są w wysokim stopniu zintegrowane. Tak więc w sytuacji, kiedy analityk finansowy potrzebuje odpowiedzi na jakieś pytanie, dotyczące kilku dziedzin działalności firmy, to wszystko odbywa się sprawnie, w miarę szybko i w sposób, który pozwala wyeliminować błędy. Tego się tutaj nauczyłem.

- A firma skorzystała jakoś na pana stażu?

- Tak. Myślę, że firma potrzebowała takiej osoby jak ja. Stworzyłem tutaj wewnętrzny intranet, który umożliwia monitorowanie kont budżetowych w trybie online.

- Może przełóżmy to na język potoczny. Co pan stworzył?

- Weźmy taki przykład. Budżet w firmie ustala się raz na trzy miesiące. Ale w tym czasie trzeba śledzić transakcje na kontach firmy, by zawczasu wykryć błędy, np. wychwycić jakieś faktury, które nie zostały zaksięgowane. Dzięki stworzonemu intranetowi można w każdej chwili wygenerować raport finansowy, pozwalający kontrolować wydatki przedsiębiorstwa.

- A co z planowaniem opłacalności nowych przedsięwzięć? Czyli np. firma chce uruchomić nową linię produkcyjną jakiegoś produktu, ale trzeba sprawdzić jakie są ceny surowców, jakie będą koszty pracy, reklamy, wprowadzenia towaru na rynek itp.

- Takim planowaniem nie zajmuje się fabryka w Nowej Soli. AB Foods to ogromny światowy koncern, który prawdopodobnie opłacalność swoich przedsięwzięć analizuje w centrali w Wielkiej Brytanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska