- Wiosną kilogram kurczaka kosztował o 50-60 groszy mniej niż dziś - wylicza Małgorzata Sieniawska, kierowniczka sklepu Żubr. - Ludzie zwracają uwagę na wyższe ceny. Jednak kurczak to stały gość naszych stołów i nie kupujemy go mniej niż kiedyś.
Inne lato
Latem w sklepach kurczaki zawsze taniały. W tym roku jest odwrotnie - drożeją i jak twierdzą producenci - mogą być jeszcze droższe.
- Tak jest od początku lipca - mówi Ewa Matysiak, dyrektor handlowy firmy Artek.
- Latem hodowcy wyprzedawali drób, bo kury nie są odporne na upały. Dlatego ceny były niższe. W tym roku na rynku brakuje tego mięsa, więc ceny podskoczyły o w ciągu dwóch miesięcy ok. 15 proc.
Dziś za kilogram kurczaka w sklepach trzeba zapłacić ok. 5,70 - 6 zł. Hodowcy zacierają ręce, bo wzrosły ceny skupu, które jeszcze nie tak dawno były poniżej kosztów produkcji.
- Teraz opłaca się hodować kurczaki. Wiadomo, że w Polsce mamy dobry towar
- mówi Władysław Piasecki, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, hodowca drobiu. - Na dodatek nasze ceny są konkurencyjne w porównaniu do tych na Zachodzie. Hodowcom opłaca się teraz bardziej tam sprzedawać niż w kraju.
- Okazuje się, że nasze duże zakłady mięsne kupują już drób w Niemczech, bo brakuje im surowca krajowego - mówi Matysiak.
Wschód kupuje
- Wzrost cen w Polsce to także efekt epidemii ptasiej grypy na Dalekim Wschodzie. Wykorzystaliśmy lukę na rynku - tłumaczy Piasecki. - Nasze kurczaki kupowane są przez Francuzów, Hiszpanów, Włochów. Europa Zachodnia z kolei eksportuje drób tam, gdzie go najbardziej brakuje - na Daleki Wschód.
Zdaniem Piaseckiego nie ma gwarancji, że kurczaki stanieją. - Wszystko zależy od tego, czy będą pisklęta na odnowienie hodowli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?