Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektor do odstrzału. Szef międzyrzeckiego sanepidu straci swój fotel, bo chce pozostać też lekarzem?

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Szefem międzyrzeckiego sanepidu Jarosław Marcela jest od 17 lat.
Szefem międzyrzeckiego sanepidu Jarosław Marcela jest od 17 lat. Dariusz Dutkiewicz
Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Marcela w najbliższych tygodniach straci stanowisko powiatowego inspektora sanepidu. Ostatecznej decyzji na razie nie ma, ale jako inspektor, a zarazem pediatra, aby móc dalej współpracować z międzyrzeckim szpitalem, musi mieć zgodę wojewódzkiego inspektora. A tej na przyszły rok nie uzyskał.

W fotelu powiatowego inspektora Marcela zasiadł 17 lat temu. Przez ten czas w stacji m.in. powstało, jako jedno z czterech w regionie, akredytowane laboratorium pracujące w zgodzie z normami Polskiego Centrum Akredytacji, gruntownie odnowiono straszącą w centrum miasta siedzibę stacji. Jeżeli chodzi o ostatnie miesiące, to działania personelu spowodowały, że przez wiele miesięcy właśnie powiat międzyrzecki określany był w kraju mianem jednej z nielicznych białych plam na epidemiologicznej mapie Polski. Kiedy w innych regionach zakażenia koronawirusem liczono w setkach czy tysiącach, w powiecie międzyrzeckim nie zanotowano ani jednego. Tak było do lipca. No, ale przyszło poluzowanie obostrzeń, sezon letni, a wraz z nim napływ turystów, w większości z ,,czerwonych regionów’’, i ostatni lubuski bastion padł.

Kiedyś wszyscy inspektorzy sanitarni byli lekarzami

Jednak to nie wzrost zakażeń leży u podstaw wieści, która najpierw pojawiła się w regionalnym środowisku medycznym, a później rozeszła po całym powiecie. Wieści o utracie przez Marcelę inspektorskiego fotela w stacji pojawiły się, kiedy nie otrzymał zgody na wykonywanie pracy dodatkowej. Przez wszystkie te lata bowiem, ten pediatra łączył stanowisko powiatowego inspektora z dodatkową pracą na oddziale dziecięcym w międzyrzeckim szpitalu. I była na to zgoda przełożonych, czyli Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. – Siedemnaście lat temu, kiedy objąłem stanowisko powiatowego inspektora, wszyscy ,,powiatowi’’ mieli zarazem wykształcenie medyczne – mówi J. Marcela. – Teraz zostało nas dwóch.

Zobacz też: Szpital w Miedzyrzeczu czeka na kredyt. Bez niego nie spłaci 27 mln zł zobowiązań

Kontrole szpitala przeprowadzał zastępca

Jako urzędnik Marcela, nie chce komentować decyzji o cofnięciu mu zgody na wykonywanie dodatkowej pracy. Podkreśla jedynie, że przez ostatnich siedemnaście lat nie dopuścił do sytuacji, w której występowałby konflikt interesów między szpitalem a sanepidem. – Po prostu kontrole szpitala przeprowadzał na przykład mój zastępca – tłumaczy Marcela.

Wieści o odejściu ze stanowiska obecnego Inspektora Powiatowego Sanepidu w Międzyrzeczu dziwi się m.in. prezes miejscowego szpitala, Waldemar Taborski. – Jako dyrektor szpitala mogę jedynie powiedzieć, że zyskamy w zespole lekarskim kolejnego świetnego fachowca. – mówi prezes.

Inspektor nie zrezygnuje z pediatrii

Sam główny zainteresowany do sprawy utraty stanowiska podchodzi spokojnie. – Na pewno nigdy, bez względu na okoliczności, nie zrezygnuję z pediatrii, to moje główne powołanie – twierdzi z naciskiem doktor J. Marcela.

Z pytaniami dotyczącymi zmian personalnych w międzyrzeckim sanepidzie zwróciliśmy się do rzeczniczki prasowej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Gorzowie. Obiecano nam odpowiedź po niedzieli. Do sprawy oczywiście wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska