Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektorzy transportu drogowego pod hutą. Kierowcy dostali mandaty

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Policjanci i inspektorzy transportu drogowego w czwartek pod hutą miedzi skontrolowali około 20 autobusów.
Policjanci i inspektorzy transportu drogowego w czwartek pod hutą miedzi skontrolowali około 20 autobusów. fot. Dorota Nyk
500 zł mandatu dostał kierowca, który jeździł prawie bez przerwy przez pięć dni, a firmie transportowej grozi kara ponad 2.000 zł. To nie jedyny efekt akcji policjantów i inspektorów ITD pod Hutą Miedzi Głogów.

Zapewnienia dyrekcji huty, że służby transportowe tego zakładu na bieżąco kontrolują przewoźnika, były przesadzone. Chyba sobie jednak z tym nie radzą - o czym "GL" zawiadomili pracownicy zakładu.

Kontrola autobusów, która została przeprowadzona w czwartek między 13.00 a 14.00, wykazała nieprawidłowości. Policjanci i inspektorzy transportu drogowego skontrolowali około 20 autobusów, które przywiozły ludzi na drugą zmianę do pracy. Kontrola ta została zorganizowana po zgłoszeniu przez "GL" nieprawidłowości, o którym poinformowali nas hutnicy.

W czwartek pod hutą policjanci i inspektorzy nałożyli na kierowców kilka mandatów, zabrali cztery dowody rejestracyjne niesprawnych technicznie aut. Wyrywkowo sprawdzili czas pracy kierowcy, który robił najdłuższą trasę - z Nowej Soli. Okazało się, że... jego przerwa na odpoczynek wynosiła tylko pięć godzin. I tak było przez pięć dni z rzędu. Kierowca dostał mandat wysokości 500 zł i już nie pojechał w dalszą trasę.

- Sytuacja jest o tyle bulwersująca, że kierowca okazał nam pięć wykresówek, a powinien mieć ich 29 - opowiada Dariusz Filipów z ITD w Legnicy. - Obiecał je nam dostarczyć, ale po telefonie do szefa okazało się, że nie dostarczy. To może oznaczać, że pozostałe wykresówki także zawierały przekroczenia. Przewoźnikowi groziłaby jeszcze większa kara. Wszczęliśmy postępowanie administracyjne i na podstawie tych pięciu wykresówek grozi mu 2.050 zł. Wszczniemy także kolejne postępowanie wobec niego, gdyż okazało się, że ten kierowca sam sobie podpisywał badania lekarskie, psychologiczne i kurs dla kierowców, a zaświadczenia takie powinien wystawiać przewoźnik.

- Na linkę i dociągnąć - krzyczeli hutnicy, kiedy jeden z autobusów nagle stanął przed hutą na światłach awaryjnych. Na szczęście inspektorzy go wypatrzyli. Kierowca innego autobusu przejechał główną bramę i wysadził ludzi dopiero na drugiej. - Musiałem taki kawał iść pieszo. Sprawdźcie dlaczego przed wami uciekał? - poskarżył się jeden z pracowników.

Inspektorzy zatrzymali ten autobus i od razu okazało się, że ma całkiem łyse opony. Poza tym ten kierowca miał... pustą apteczkę. Dostał 100 zł mandatu - okazało się, że brakuje mu jeszcze światła przeciwmgielnego tylnego.

- Ogólnie to jednak nie jest zły sprzęt - ocenia D. Filipów z ITD. - W większości mają może nienowe, ale też niestare auta. Większość z nich jest sprawna technicznie. Są co prawda sporadyczne wyjątki, lecz zdarza się to u każdego przewoźnika.

To była pierwsza taka duża wspólna akcja służb, przeprowadzona pod okiem dziennikarza Gazety Lubuskiej. Ale nie ostatnia. D. Filipów zapowiada za jakiś czas następną, lecz pod kątem czasu pracy kierowców.

- Ta sytuacja, którą wykryliśmy w czasie naszej kontroli, kiedy kierowca jeździł przez pięć dni bez wystarczającego odpoczynku, jest przerażająca - uważa Filipów. - Przecież ten przemęczony kierowca woził pełen autobus ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska