Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inteligentne szyderstwo

Krzysztof Kawa
Trwa spór o to, z jaką pogardliwą pieśnią na ustach wystąpili warszawscy kibice na trybunach w trakcie środowego meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund: „Jude, Jude BVB” (Żyd, Żyd BVB”), czy „Nutte, Nutte BVB” („Dziwka, Dziwka BVB”). Bo jak „Żyd” to okropnie, a jak „Dziwka’” to - według władz Legii - może być. Bo to wtedy inteligentne szyderstwo, wpisane - tu odwołam się do słów współwłaściciela Dariusza Mioduskiego - w tradycję stołecznego klubu.

Legia w swojej walce o utrzymanie kibiców na smyczy wróciła do stanu sprzed 2,5 roku. Między innymi dlatego, że lekceważyła narastające od miesięcy sygnały o powrocie agresji w otwartej formie. I tolerowała wulgaryzmy w postaci ustnej i pisemnej oraz „inteligentne szyderstwa” właśnie.

Kibolstwo w futbolowej Polsce odradza się nie tylko w Warszawie. Z całego kraju docierają sygnały o podnoszeniu głów przez hydrę. Chuligani znów czują się silni, tym bardziej, że sprzyja im klimat polityczny. Panoszą się na trybunach i, co więcej, żądają wpływu na władzę w klubach, lokując swoich przedstawicieli czy to w Radzie Nadzorczej (vide Wisła Kraków), czy w zarządzie (cztery stowarzyszenia, w tym Torcida i Ultras, właśnie próbują to wymusić w Zabrzu).

Konkluzja tych, którzy lekceważą zagrożenie, zawsze jest ta sama - to przecież tylko grupa kilkudziesięciu osób, pozostali kibice są wspaniali. Tyle tylko, że ci wspaniali w sile kilkunastu tysięcy ulegają owej grupce. I ani myślą oczyszczać z niej swoich szeregów. Z nią czują się lepiej, bo przecież z naszych boisk wieje nudą, a w żyłach musi buzować adrenalina.

Legii grozi zamknięcie stadionu lub jego części na mecz z Realem Madryt. Nie jestem zwolennikiem takiego karania, bo nie przynosi ono żadnego skutku. Podobnie jak krótkotrwałe zakazy wyjazdowe dla zorganizowanych grup.

Kibice Śląska Wrocław zostali w tym roku ukarani przez Komisję Ligi już pięciokrotnie. Krótko mówiąc, to recydywiści. I takowymi będą nadal, skoro po meczu z Wisłą, gdy na murawę krakowskiego stadionu rzucili kilkadziesiąt rac, jedyna przykrość, jaka ich spotkała, to zakaz wyjazdu na najbliższy mecz ekstraklasy (oraz kolejny przy Reymonta). W silnej, zwartej grupie wybiorą się więc dymić dwa tygodnie później niż planowali. Nikt nie śmie psuć im dobrej zabawy. A przecież można by wyłowić z tłumu wszystkich tych, którzy trzymali w ręku race i zakazać im wstępu na imprezy masowe przez trzy lata. Prawo mamy dobre, ono naprawdę na to pozwala. Po trzech takich akcjach problem byłby rozwiązany. Bo nikt mi nie wmówi, że liczba idiotów w naszym kraju jest nieograniczona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Inteligentne szyderstwo - Dziennik Polski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska