Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inter Mediolan wywalczył Puchar Europy po 45 latach!

(ppp)
Wielki sen prezesa Massimo Morattiego w końcu się spełnił. Jego Inter Mediolan po raz pierwszy od 45 lat sięgnął po Puchar Europy, pokonując w finale Bayern Monachium 2:0.

Mecz miał wiele podtekstów. Po pierwsze spotkało się dwóch wspaniałych trenerów Louis van Gaal i Jose Mourinho. Po drugie spotkanie miało miejsce na Santiago Bernabeu, stadionie Realu Madryt, który to klub zagiął parol na tego drugiego. Po trzecie po obu stronach spotkali się dwaj Holendrzy niechciani w ekipie "Królewskich" Arjen Robben i Wesley Sneijder, którzy w swoich ekipach wyrośli na prawdziwe gwiazdy.

- Gdy wsadzano mnie do samolotu z Madrytu do Mediolanu nawet nie myślałem, że będę walczył o zwycięstwo w Lidze Mistrzów - mówił przed meczem ten drugi. Marzenie się spełniło z nawiązką, bo Sneijder nie tylko grał w finale, ale i wzniósł puchar.

Ale największą gwiazdą był i tak Argentyńczyk Diego Milito, który jeszcze dwa lata temu nie mógł sobie znaleźć dobrego pracodawcy. Ostatecznie zatrudniła go FC Genoa, w której wybuchł jego talent i po roku kupił go Inter. I chyba nie żałuje, bo napastnik zdobył dwa cudowne gole na wagę zwycięstwa w finale najważniejszych rozgrywek klubowych na świecie. Ten drugi to już absolutny majstersztyk. Po indywidualnej akcji, wkręcił w ziemię kapitana Bayernu Daniela van Buytena i kapitalnym strzałem w długi róg nie dał szans Joergowi Buttowi.

- To wspaniałe, niewyobrażalne - mówił po meczu Milito. - Mam już 30 lat, ale jeszcze nigdy tak się nie cieszyłem. Dziękuję trenerowi Mourinho i prezesowi Morattiemu, że mnie ściągnęli do Interu. To była przecudowna noc.

Szkoleniowiec zwycięskiej ekipy Mourinho nie mógł nie być sobą, jakby nie powiedział czegoś, czym znów zaskoczy. I odpalił bez zbędnych ceregieli, że jego przygoda z Interem właśnie się skończyła.

- Moja praca wykonana - stwierdził "The Special One". - Napisałem z Interem nową historię. Teraz znajdę motywację w innym wielkim klubem. Granie przeciwko FC Barcelonie w Hiszpanii, będzie wielkim wyzwaniem - powiedział na antenie włoskiej stacji Rai Sport, sugerując, że podejmie się prowadzenia wielkiego Realu Madryt. Zapytany jednak o to, czy rozmawiał już z prezydentem "Królewskich", Florentino Perezem, odparł: - Nie, nie rozmawiałem. Ale dojdzie do tego w poniedziałek.

Tym zwycięstwem na pewno już na starcie podbił swoją tygodniówkę, choć z przecieków wiadomo, że ma zarabiać 200 tys. funtów, co uczyniłoby go absolutnym rekordzistą wśród trenerów.

A sam mecz? Mimo nie był popisem wielkiej maestrii poszczególnych zawodników, to na pewno zapisał się w bogatej historii. Inter zagrał defensywnie, czekał na okazje z kontr, a Milito dwie swoje szanse wykorzystał w stu procentach. Potem, gdy kapitan Interu Javier Zanetti uniósł w górę puchar i zabrzmiał hymn Ligi Mistrzów, tylko przeszły ciarki.

INTER MEDIOLAN - BAYERN MONACHIUM 2:0 (1:0)

Bramki: Diego Milito 2 (35, 70)
BAYERN: Butt - Badstuber, van Buyten, Demichelis, Lahm - Altintop (od 63 min Klose), Schweinsteiger, van Bommel, Robben - Olic (od 74 min Gomez), Mueller.
INTER: Cesar - Chivu (od 68 min Stanković), Samuel, Lucio, Maicon Zanetti, Cambiasso, Sneijder - Pandev (od 79 min Muntari), Milito (od 90 min Materazzi).
Żółte kartki: Chivu - van Bommel, Demichelis. Sędziował Howard Webb (Anglia). Widzów 80.000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska