Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interior jest już coraz bliżej. Jakie niesie ze sobą szanse a jakie zagrożenia?

Jakub Nowak 68 387 52 87 [email protected]
fot. wizualizacja UM
fot. wizualizacja UM
Choć na świecie istnieją od lat 50., w Polsce parki naukowo-technologiczne są zjawiskiem dość nowym. Co było inspiracją do powstania takiego obiektu w naszym mieście? Jakie szanse oraz jakie zagrożenia niesie ze sobą Interior?

Przypomnijmy: 1 sierpnia w urzędzie marszałkowskim oficjalnie podpisano umowę, na dofinansowanie Regionalnego Centrum Technologii i Wiedzy „Interior”.

Spółka otrzymała aż dziewięć mln zł, czyli niemal połowę kwoty potrzebnej do wybudowania parku.

Zobacz też: Rusza budowa parku Interior

Prace na terenie nowosolskiej podstrefy K-SSSE, rozpoczęły się pod koniec lipca i zgodnie z planem powinny zakończyć się w przeciągu dziewięciu miesięcy. Powstaną tutaj dwa połączone ze sobą obiekty: hala produkcyjna o powierzchni 1,5 tys. metrów kwadratowych oraz dwukondygnacyjny budynek biurowy o powierzchni 2 tys. m kw. Razem stworzą Interior – park naukowo-technologiczny, którego głównym zadaniem ma być stymulowanie rozwoju gospodarczego Nowej Soli oraz silniejsze związanie naszego miasta z inwestorami. Jak ma to działać w praktyce?

Aby odpowiedzieć na to pytanie należałoby najpierw przyjrzeć się temu, czym w ogóle są parki naukowo-technologiczne.

Koncepcja tego typu instytucji, nawiązuje jeszcze do dziewiętnastowiecznego pomysłu okręgów przemysłowych prof. Alfreda Marshalla, brytyjskiego ekonomisty. Oficjalnie, za pierwszy na świecie park technologiczny uważa się utworzony w 1948 r. Bohanson Research Park w Menlo Park, jednakże największą sławę tego typu obiektów przyniosła amerykańska Dolina Krzemowa, czyli Stanford Reseach Park przy Uniwersytecie Stanforda, utworzony w 1951 roku. W jego sąsiedztwie zaczęły lokować się firmy prywatne i agendy rządowe, z myślą o wykorzystaniu efektów badań tej uczelni. Z czasem doprowadziło to do powstania rejonu o największej koncentracji firm o zaawansowanych technologiach. Idea podchwyciła i dziś na świecie jest już kilkaset podobnych instytucji.

Zobacz też: Interior zbliża się wielkimi krokami

W Polsce tego typu inwestycje są jednak zjawiskiem dość nowym. Pierwszy był Poznański Park Naukowo-Technologiczny, który powstał w maju 1995 roku. Za nim, zaczęły mnożyć się kolejne. Dziś w Polsce funkcjonuje 60 parków przemysłowych i technologicznych, z czego ponad 30 ma profil podobny do tego, który powstaje w Nowej Soli.

Najważniejszą rolą tego typu obiektów jest wykorzystywanie badań naukowych w gospodarce. Parki mają również za zadanie podnoszenie kwalifikacji kadr, np. poprzez stymulację nowoczesnych programów studiów, zgodnie z zapotrzebowaniem na danym rynku.

Dzięki zgromadzeniu na jednym terenie wielu współpracujących ze sobą instytucji, możliwe są transfery: z nauki do przemysłu i z przemysłu do nauki.

Na tworzeniu tego typu parków, korzystają nie tylko poszczególne firmy, ale przede wszystkim miasta, w których zostały one utworzone. Jak zauważa Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, głównymi beneficjentami są bowiem właśnie społeczności lokalne.

Idea nowosolskiego obiektu, zrodziła się w Niemczech na przełomie 2006/2007 roku.

- Inspiracją do realizacji tego projektu była moja wizyta w Attendorn, siedzibie grupy Gedia - opowiadał nam swego czasu Wadim Tyszkiewicz. - Kilkanaście lat temu powstał tam podmiot o nazwie Leva, który w znaczący sposób przyczynił się do dynamicznego rozwoju gospodarczego tego regionu - opowiadał.

Ten „doskonale funkcjonujący model”, prezydent postanowił przenieść na grunt nowosolski.

Zobacz też: Czytelnicy pytają, prezydent odpowiada, czyli wszystko o Interiorze

Po kilku latach starań w końcu się udało. Dzięki dofinansowaniu z LRPO, Interior powinien rozpocząć swoją docelową działalność w przyszłym roku. Najpierw jednak musi powstać cała infrastruktura.

Do zagospodarowania są dwa hektary ziemi, na których powstać mają zarówno specjalistyczne laboratoria badawcze, pomieszczenia biurowe, jak i duża hala przemysłowa.

Kto w pierwszej kolejności skorzysta z Interioru? Przede wszystkim miejscowe firmy ulokowane w strefie ekonomicznej. Chodzi o ich wsparcie i rozwój, poprzez poszerzanie kwalifikacji zawodowych pracowników. – Nie sztuką jest pozyskanie inwestora, sztuką jest jego utrzymanie – podkreślał wielokrotnie prezydent Nowej Soli. Branża informatyczna, mechaniczna i odlewnicza są głównymi, na jakie nastawiony jest nowosolski park.

Choć budynek jeszcze nie stoi, wiadomo już, co i kto w nim będzie. Pod koniec ubiegłego roku, listy intencyjne podpisali tacy potentaci rynku IT jak Hewlett-Packard, czy Sinersio. Do Interioru postanowił wejść także Siemens. W Nowej Soli powstaną nowoczesne laboratoria badawcze, dwie pierwsze firmy utworzą tutaj Centrum Przetwarzania Danych, w którym ulokowane zostaną komputery o ogromnej mocy obliczeniowej. Data Center stworzy m.in. możliwość archiwizacji danych, świadczenia usług hostingowych oraz tworzenia Cloud Computing, czyli tzw. chmury obliczeniowej. Dzięki niej będzie możliwe obsłużenie wielu projektów badawczych jednocześnie, co ma pozwolić także na oszczędności w utrzymaniu samego parku.

Zobacz też: W Nowej Soli powstanie Centrum Przetwarzania Danych

To wszystko, ma stymulować rozwój gospodarczy Nowej Soli, co ma skutkować także tworzeniem nowych miejsc pracy opartych na wysokich technologiach.

Czy istnieją jakieś zagrożenia związane z przyszłością Interioru? Pomijając kwestię zaskarżonej przez Romana Wilanta uchwały rady miasta, odnośnie powołania spółki (odpowiednie pismo wpłynęło już do sądu), nie jest łatwo o jednoznaczną ocenę.

Spoglądając na inne parki naukowo-technologiczne w Polsce, trudno o jakiekolwiek porównanie, ponieważ każdy z nich posiada indywidualny charakter. Jak zresztą podkreślają analitycy PARP, wynika to z regionalnych uwarunkowań. Nie ma bowiem jednego uniwersalnego modelu parku, gwarantującego sukces.

Zobacz też: Park naukowo-technologiczny zmieni Nową Sól

Zagrożeniem dla tego typu obiektów mogą być pewne bariery rozwojowe oraz brak odpowiedniej ilości środków finansowych. Innowacyjne projekty wiążą się bowiem z podwyższonym ryzykiem, co jest jednym z głównych problemów z pozyskiwaniem kapitału.

Choć nowosolski park jest oczkiem w głowie prezydenta, ten zdaje sobie sprawę z ryzyka. Jednakże jak podkreśla, bez ryzyka, nigdy nie osiągnie się sukcesu.

Na pierwsze efekty działalności nowosolskiego parku, przyjdzie nam poczekać zapewne jeszcze spory okres czasu. - Jestem przekonany, że gdyby Interior powstał kilka lat temu, to na strefie byłoby już o kilka fabryk więcej i kolejne kilkaset osób miałoby pracę – mówi prezydent Tyszkiewicz. - Jednak podkreślę, że to jest proces trudny, żmudny i skomplikowany, ale wart zachodu – dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska