Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intermarche Zastal wygrał i zdobył kolejne dwa punkty

(flig)
Co do reszty można mieć sporo zastrzeżeń. Styl naszych nie napawa większym optymizmem.

Ten mecz zapowiadał się szczególnie. W ekipie z Kalisza gra pięciu byłych zawodników Zastalu, w tym czterech wychowanków. Przypuszczaliśmy, że postawią się, by udowodnić, że niesłusznie z nich zrezygnowano. Nie dali rady.

Był to bardzo chaotyczny i ,,szarpany" mecz. Owszem, zespoły dobrze broniły, ale w ataku popełniały wiele błędów. Raziły też niecelne rzuty. Pokazują to statystyki. Zielonogórzanie mieli 20 procent skuteczności za trzy, goście zaledwie 15!
Naszym wszystko wychodziło tylko na początku pierwszej kwarty. Było wówczas 13:1. Ale ekipa z Kalisza opanowała nerwy, nam już tak dobrze nie wpadało i w 8 min zrobiło się tylko 14:9. Kwartę zakończył wsad Rafała Rajewicza. Wydawał się zapowiedzią ostrego ataku gospodarzy. Niestety, nie. Owszem, mieli przewagę, ale nie potrafili odskoczyć na większą odległość i pograć sobie na luzie. Na przerwę zespoły schodziły przy ośmiopunktowej przewadze Intermarche Zastalu - 34:26.

Trzecia kwarta była fatalna w wykonaniu obu stron. Jej ,,juniorski" wynik 8:9 mógłby wystarczyć za cały komentarz. Niecelne rzuty, ,,odpały" i ,,niedoloty" tylko czasem były przeplatane jakąś przemyślaną akcją. Goście kilka razy dochodzili słabo spisujących się zielonogórzan, ale na szczęście nie potrafili wykorzystać ich przestoju. Najwięcej zmarnował ich center Jakub Dryjański (dwa celne rzuty na osiem prób!).

Na szczęście na początku czwartej bardzo dobrą zmianę dał Grzegorz Taberski. Jego trzy dobre akcje, potem poprawka Rajewicza dały naszym prowadzenie 54:39. Goście już byli bez szans. Końcówka to chaotyczne akcje, faule i serie rzutów osobistych. Zielonogórzanie spokojnie wygrali. Warto odnotować bardzo miłe przyjęcie w Zielonej Górze niedawnych zastalowców. Zostali nagrodzeni oklaskami, fani wykrzykiwali ich nazwiska, co przecież wobec byłych graczy rzadko się zdarza.

INTERMARCHE ZASTAL ZIELONA GÓRA - AZS PWSZ OSRiR KALISZ 57:44 (21:12, 13:14, 8:9, 15:9)

INTERMARCHE ZASTAL: Wiekiera 16, Wiśniewski 11, Wróbel i Sarzało po 5, Chodkiewicz 3 oraz Rajewicz 10, Taberski 6, Ł. Wilczek 1, M. Wilczek, Olszewski i Szepczyński po 0.

AZS PWSZ: J. Kalinowski 12, Morkowski 8, Dryjański 7, Olejnik 3, D. Kalinowski 0 oraz Krajewski 10, Buczyniak i Zwolak po 2, Poźniak i Malona po 0.
Sędziowali: Adam Krasuski (Katowice), Jacek Rzeszotarski i Marcin Miśkiewicz (obaj Warszawa). Widzów 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska