Główne założenie proponowanych zmian w ustawie o ochronie zwierząt jest takie, żeby takie organizacje jak nasza całkowicie odsunąć od ratowania zwierząt – mówi Onetowi Konrad Kuźmiński, szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
Według rolniczego i futerkowego lobby tego typu działalność jest zagrożeniem dla polskiego rolnictwa - tłumaczy.
Jeśli zmiany wejdą w życie, to odbiór zwierzęcia będzie musiał być poprzedzony opinią powiatowego lekarza weterynarii.
Ta ustawa w ogóle nie zakłada rozwiązań systemowych. Żeby na naszą interwencję przyjechała Inspekcja Weterynaryjna, my już teraz czekamy po tydzień albo dwa – przekonuje na łamach Onetu Konrad Kuźmiński.
Głos w sprawie zabrała również Renata Beger podczas spotkania zespołu parlamentarnego.
Mam apel do wszystkich pseudoekologów i pseudoobrońców zwierząt, bo ekologiem i obrońcą zwierząt to jestem ja. Jak tak kochacie zwierzęta, to idźcie pomóc do tej osoby, u której temu zwierzęciu dzieje się krzywda. Pomóżcie temu człowiekowi, może choroba nie pozwala mu się opiekować, może życie skrzywdziło go tak, że sobie nie może pomóc, a co dopiero zwierzęciu – mówiła.
Organizacje społeczne zapowiadają już protesty jeśli projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt trafi do Sejmu.
Źródło: Onet.pl.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?