O tym, że sprawa wzgórza Braniborskiego ciągle budzi emocje przekonaliśmy się w środę, 27 stycznia, kiedy odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli radni miasta, inwestor oraz mieszkańcy.
Przedstawiona wówczas przez Tomasza Cerbińskiego (jego zdaniem kompromisowa) propozycja dotyczy ograniczenia powierzchni zabudowy, powiększenia w stosunku do poprzednich planów terenów zielonych, a także budowa miejsc parkingowych. Mieszkańcy jednak nie zgodzili się na warunki, jakie stawia inwestor.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w maju 2015 roku, kiedy doszło do sprzedaży terenu na os. Braniborskim. Przedsiębiorca, który kupił go od Uniwersytetu Zielonogórskiego, uzyskał pozwolenie na wycinkę drzew, co oburzyło ludzi. Silne protesty z ich strony zmusiły do wstrzymania inwestycji.
"Jest jedyną enklawą zieleni w okolicy. Rano i wieczorem ptaki pięknie śpiewają", "To nie do pomyślenia, że w miejscu pięknego starego parku wyrośnie betonowy blok" - żalili się przed rokiem mieszkańcy osiedla, których zdaniem teren parku powinien zostać zagospodarowany dla ludzi.
Więcej o spotkaniu przedsiębiorcy z mieszkańcami i władzami miasta czytaj 28 stycznia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?