Przeczytaj też: Gorzów: przy ul. Matejki buduje się nowy plac zabaw
- Hurra - cieszy się mały Bartek, którego spotkaliśmy w czwartek na os. Żaków. - Ale fajne te nowe zabawki. Najbardziej podoba mi się zjeżdżalnia i ścianka wspinaczkowa.
A jego mama Dorota Twardowska dodaje: - To dobrze, że miasto pomyślało o najmłodszych. Stare zabawki nie nadawały się już do niczego. No i były mało bezpieczne. A ten placyk zabaw jest nowoczesny.
Podobnego zdania jest Malwina Wysocka, mama 5-letniej Jagódki. - Nowych zabawek w żadnym razie nie da się porównać ze starymi - przekonuje kobieta. - To zupełnie inny świat. Mam nadzieję, że nikt ich nie zniszczy, jak to często bywa. Wysypano też świeży piasek. A najważniejsze, że jest ogrodzenie i żaden pies nie będzie miał tu dostępu.
Rodzice mają dużo powodów do radości. W tym roku gmina zainwestuje w aż jedenaście placów zabaw. Pierwszy z nich na os. Żaków już jest gotowy. Kolejne powstają na Żaków (drugi), Świerczewskiego, Bocznej i os. Kopernika oraz w miejscowościach: - Jordanowo, Rudgerzowice, Rzeczyca i Wilkowo. Ten ostatni stoi pod znakiem zapytania, bo gmina walczy jeszcze o teren, na którym ma stanąć.
Jeśli się nie uda go postawić, urzędnicy wskażą inną lokalizację. Wykonawcą jest firma Hydro-Wielkopolska z Mosiny. Za pierwszych osiem placyków gmina zapłaci 150 tys. zł z własnej kasy. Ogłoszono już przetarg na trzy kolejne, które miałyby się pojawić w Kupieninie, Chociulach i Rakowie. Koszt ich budowy to ok. 120 tys. zł. Dwie trzecie tej sumy pochodziłoby z pieniędzy unijnych.
Zestaw zabawek, jaki tam znajdziemy powinien zadowolić najbardziej wybrednych. To nie tylko zwykłe karuzele krzesełkowe. A prawdziwe królestwo rozrywki, w którym znajdziemy - zjeżdżalnie, ścianki wspinaczkowe, drabinki, wieże i liny. Szczególnie te ostatnie cieszą się sporym wzięciem wśród maluchów. - Bo na linie jestem jak Spider-Men - śmieje się mały Adaś. - I bawię się ekstra.
A jego tata Łukasz Dąbrowski dodaje ze śmiechem: - Przynajmniej na chwilkę oderwie się od komputera. No i będzie mu troszkę łatwiej na lekcjach wuefu. - Zabawki wymieniamy sukcesywnie od kilku lat - tłumaczy Joanna Bohuszko z wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej.
- Te stare nie spełniały zaostrzonych norm bezpieczeństwa. A zostały nam dorzucone przez przepisy unijne, Rezygnujemy z małych placyków zabaw, na których stała jedna karuzela i piaskownica. A inwestujemy w porządne. I choć będzie ich mniej, radocha dla dzieci powinna być większa. Jeśli radni nie poskąpią grosza, w przyszłym roku powstaną kolejne place zabaw. Gdzie? Jeszcze nie wiadomo.
Przeczytaj też: Babimost. Jakie inwestycje powstaną w tym roku?
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?