Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwonie Matkowskiej zagrali Mazurka Dąbrowskiego

Karol Bronk 724 509 669 [email protected]
Iwona Matkowska dokonała już wiele. A zamierza jeszcze więcej!
Iwona Matkowska dokonała już wiele. A zamierza jeszcze więcej! Tomasz Gawałkiewicz
Iwona Matkowska, zapaśniczka Agrosu Żary, zdobyła pierwsze miejsce na mistrzostwach Europy w Belgradzie. Już niedługo czekają ją kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. - Od zawsze była dzieckiem walki - przyznaje jej trener.

To był drugi start Iwony Matkowskiej w tym roku. Już podczas turnieju w Szwecji, gdzie rywalizowała w wadze do 48 kg, pokonała wszystkie konkurentki. W Serbii zadebiutowała w wyższej kategorii, do 51kg. Jeśli zakwalifikuje się do Londynu, wróci do 48 kg.

Najtrudniejsze na koniec

- Na mistrzostwa Europy jechałam z przekonaniem, że przed turniejem kwalifikacyjnym muszę stoczyć co najmniej dwa mocne pojedynki. W tym roku wystartowałam tylko na turnieju w szwedzkim Klippan, gdzie wygrałam cztery walki z Rosjankami i Japonkami - wyjaśnia zapaśniczka z Żar.

W pierwszym pojedynku w Belgradzie nasza wojowniczka pokonała Łotyszkę Karalinę Tjapko. W następnym położyła na łopatki Turczynkę Burcu Kebic. Kolejną starcie, już półfinałowe z Rosjanką Katją Krasnową, wygrała po trzyrundowej walce. W boju o złoty medal, również w trzyrundowej rywalizacji, pokonała złotą medalistkę mistrzostw świata z 2010 r., Ukrainkę Oleksandrę Kohut. - Cieszę się, że w taki sposób ułożyło się losowanie. Bo najważniejsze dla mnie walki odbyły się jako ostatnie. Nie ustrzegłam się kilku błędów technicznych. Ale efekt był w sumie doskonały - podsumowuje swój występ Iwona.

O kwalifikację do igrzysk Matkowska powalczy od 18 do 23 kwietnia w Bułgarii. W razie niepowodzenia, kolejną szansę będzie miała potem w Pekinie lub Helsinkach. - Myślę, że Iwona zdobędzie olimpijski paszport już w Bułgarii - kwituje jej klubowy trener Ryszard Dynowski, pracujący z zawodniczką od 1996 r. - Bardzo wyśrubowała nasz klubowy rekord. Reprezentantki Agrosu zdobyły kiedyś dwa złote medale w mistrzostwach Europy juniorek. Teraz mamy wreszcie tytuł w gronie seniorek. Jestem przekonany, że moja podopieczna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Wejdź na matę!

Miłość Matkowskiej do zapasów zaczęła się dość prozaicznie. Pewnego dnia postanowiła przyjść na trening wraz ze swoim młodszym bratem. Pierwsze zajęcia odbywały się w Zespole Szkół Budowlanych oraz Zespole Szkół Rolniczych w Żarach pod okiem trenerów Franciszka Dendewicza i Bogdana Kępińskiego. - Wejdź na matę! - zawołał do niej brat. To było 19 lat temu. - Zapasy bardzo mi się spodobały i tak zostało do tej pory - przyznaje Iwona. Zawsze czuła pociąg do walki. Już po roku wygrała ogólnopolską olimpiadę młodzieży.

W 1998 r. zdobyła swój pierwszy medal w międzynarodowej imprezie. Wywalczyła srebro w kategorii kadetek podczas mistrzostw świata w Manchesterze. - Zmobilizowało mnie to do dalszej, systematycznej pracy - mówi z przekonaniem.

W dorobku ma już 15 krążków. A przecież nie pożegnała się jeszcze z matą. W ubiegłym roku skończyła studia na kierunku wychowanie fizyczne w gorzowskim ZWKF. Na co dzień jest zawodowym żołnierzem w Zespole Sportowym Sił Powietrznych w Poznaniu. - Od półtora roku mieszkam i trenuję w Poznaniu. Moim sparingpartnerem jest tam dwukrotny wicemistrz olimpijski Władysław Stecyk - informuje. - Sukcesy bardzo mnie motywują. To one sprawiły, że rywalizacja na macie przerodziła się w moje wielkie hobby. Osiągnęłam już pełnoletność, jeśli chodzi o długość sportowej kariery. I ciągle nie potrafię sobie wyobrazić, że kiedyś będę musiała żyć bez zapasów...

Żary są najważniejsze

Najwięcej zawdzięcza Dynowskiemu. - On poświęca swoje życie zapasom. Jest znakomitym fachowcem. Wyszkolił wielu wybitnych zawodników. W moim życiu odegrał ogromną rolę - chwali trenera Matkowska. - Zawsze była i jest dzieckiem walki. Miała zacięcie i ciągnęło ją, by mierzyć się z przeciwniczkami na macie. Jest niezwykle wytrzymała i szybka - rewanżuje się szkoleniowiec.

W Żarach Iwona jest bardzo popularna. Pomagają jej: oddział ortopedii 105. Szpitala Wojskowego, zakład rehabilitacji ,,Na Wyspie'', specjaliści od suplementacji. - Wiele do zawdzięczenia mam również mojej rodzinie i narzeczonemu. Zawsze mnie wspierają, wierzą we mnie do końca - zapewnia zawodniczka.

Upartą, ciężką pracą i sportowym profesjonalizmem Matkowska doprowadziła do tego, że w Belgradzie pierwszy raz w historii zagrano Mazurka Dąbrowskiego dla Żar. Mieszkańcy miasta wierzą, iż Bułgaria okaże się dla niej równie szczęśliwa, jak Serbia. I że znajdzie w swoim mieście naśladowców. Nie tylko na zapaśniczej macie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska