Ja się myję - ona patrzy

Nasz Czytelnik nie kryje zbulwersowania: - Korzystam z wielu basenów i takich cyrków jak w Zielonej Górze nie widziałem. Kąpię się pod prysznicem zgodnie z zasadami higieny - nago. A tu wchodzi kobieta ze szczotką. To sytuacja krępująca zarówno mnie, jak i pracownicę. Kiedy zwróciłem jej uwagę, odpowiedziała, że musi co jakiś czas zbierać wodę, bo inaczej wyrzucą ją z pracy.

To nie jest jedyny telefon, który odebraliśmy w ostatnim czasie w tej sprawie. Zarówno mieszkańcy jak i turyści odwiedzający nasze Centrum Rekreacyjno-Sportowe dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Najwięcej uwag dotyczy właśnie szatni i pryszniców. Ich zdaniem, szkoda, że nie zrobiono u nas tak jak jest na innych basenach. Szatnie są osobne dla kobiet i mężczyzn. Wszyscy czują się wtedy swobodnie, bez skrępowania przygotowują się do kąpieli. A w Zielonej Górze przeciskają się między szafkami do przebieralni, jest niewygodnie, panuje zamieszanie... Najgorzej jest jednak pod natryskami. Wszędzie na świecie ludzie się kąpią przed i po wyjściu z basenu. I to dokładnie. Z mydłem.
- Tak jak w saunie, tak i pod prysznicem trzeba być nago - zauważa pan Tomasz, kolejny Czytelnik. - U nas jest po prostu niehigienicznie. I nie ma co udawać, że mamy się myć w kąpielówkach.

- Wszędzie piszą, że trzeba szybko zdjąć mokry kostium i dokładnie się umyć, a potem ubrać w suche rzeczy, żeby np. grzybicy nie dostać - dodaje pani Kamila.
Robert Jagiełowicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, problemu zdaje się nie zauważać. - Owszem, zakazu kąpieli nago pod prysznicem u nas nie ma - przyznaje. I tłumaczy, że to tylko od naszego poczucia estetyki zależy, czy będziemy się kąpać w kąpielówkach, czy bez nich. - Jeśli ktoś się krępuje, niech kąpielówek po prostu nie zdejmuje. W domu wykapie się drugi raz, bez nich - zaleca.

A co ze skrępowanymi paniami sprzątaczkami, które muszą, chcąc nie chcąc, oglądać nagie, męskie pośladki? - To kolejny argument, byśmy pod prysznic wchodzili jednak w spodenkach - twierdzi Jagiełowicz. Rozwiązaniem problemu mógłby się okazać mężczyzna do sprzątania pryszniców. Zdaniem Jagiełowicza kandydatów jednak brakuje. - Podeśle mi pan kilku, na pewno kogoś wybiorę - zapewnia w rozmowie.
Problem szatni i pryszniców powraca na nasze łamy jak bumerang. Dlaczego? Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest na innych pływalniach w regionie i w Polsce? Okazuje się, że na basenie w Sulechowie są osobne szatnie dla kobiet i mężczyzn. - A jeśli przyjdzie rodzinka i chciałaby być razem? - dopytujemy się. - Są też wydzielone szatnie tylko dla rodzin. Jak i osobna dla osób niepełnosprawnych, które potrzebują innych warunków, by się swobodnie przebrać, podtrzymać poręczy itd. - słyszymy w odpowiedzi.

Osobne dla kobiet i mężczyzn szatnie są też na pływalni w Świebodzinie, Gubinie, Żarach. Ale i na innych nowych basenach w Polsce, np. w Darłówku nad morzem czy w Kudowie Zdrój w górach. Zielonogórskie rozwiązanie jest inne, ma swoich przeciwników i zwolenników. Może jednak dzięki drobnym poprawkom uda się tych pierwszych zadowolić? Wszak to także klienci, którzy mogą uciekać na remontowany właśnie odkryty basen do Drzonkowa albo już wyremontowany kryty w tejże miejscowości.