Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek "Jaca" Brzuz: - Zarażamy energią

Zdzisław Haczek 68 324 88 25 [email protected]
Jacek „Jaca” Brzuz. Gitarzysta i lider zespołu 2PU urodził się w Zielonej Górze w 1979 r., gdzie uczył się w SP-13 i SP-10, VII LO, studia: inżynieria oprogramowania na Uniwersytecie Zielonogórskim i gospodarka elektroniczna na Politechnice Poznańskiej.
Jacek „Jaca” Brzuz. Gitarzysta i lider zespołu 2PU urodził się w Zielonej Górze w 1979 r., gdzie uczył się w SP-13 i SP-10, VII LO, studia: inżynieria oprogramowania na Uniwersytecie Zielonogórskim i gospodarka elektroniczna na Politechnice Poznańskiej. fot. Wojciech Waloch
- Niewiele jest solidnie grających rockowych zespołów z mocnym kobiecym i to nas wyróżnia - mówi Jacek "Jaca" Brzuz, lider i gitarzysta zielonogórskiego zespołu 2PU

- Z dawnego 2PU zostałeś tylko ty. Skąd ta determinacja, by dalej ciągnąć przygodę z zespołem?
- Determinacja i pasja do tworzenia rockowych dźwięków od zawsze była gdzieś we mnie, już od pierwszych lekcji gitarowych u Andrzeja Żołądziejewskiego chciałem grać w zespole i robić swoją muzykę. Zostało to we mnie do dziś. Etap "dawnego" 2PU zamknąłem już dawno temu i cieszę się, że mimo wielu przeciwności nadal mogę grać, tworzyć i robić to, co kocham.

- Co myślałeś, kiedy w 2005 r. Universal wydał płytę "2 Public Use"? Droga na szczyty popularności otwarta...
- Nie można zaprzeczyć, że to wielki sukces i prestiż nagrać płytę dla największej wytwórni w Polsce - przestaliśmy być zespołem jedynie regionalnym i zaczęliśmy być postrzegani i rozpoznawani jako solidny wartościowy zespół na ogólnopolskim rynku muzycznym. Mieliśmy wiele możliwości dalszego rozwoju i osiągania kolejnych sukcesów, lecz pojawiła konieczność skompletowania nowego składu i to w takim momencie

- Gdzie znalazłeś Izę, Andrew? Basista Wicek miał już za sobą kilka składów...
- Wicek grał wcześniej min. z zespołem Olej, a także z Eweliną Flintą w zespole Surprise. Z obecnego składu 2PU jego poznałem jako pierwszego w 2006 r. dzięki naszemu poprzedniemu perkusiście Krzyśkowi Tofilowi. Wicek to niezwykły basista, sposób, w jaki przelewa emocje i dobiera dźwięki sprawia, że muzyka nabiera niepowtarzalnego klimatu i barw.
Iza udzielała się wcześniej muzycznie pod okiem Wicka w łęknickim ośrodku kultury. Po pierwszej wspólnej próbie wiedziałem, że jest to osoba, która idealnie sprawdzi się w roli wokalistki 2PU. Iza ma niesamowite predyspozycje wokalne, uwielbia rockową muzę i cały czas pracuje nad swoim rozwojem, o czym wielu wokalistów na pewnym etapie zapomina.
Trochę później pojawił się Andrew, który dołożył do zespołu niezwykłą dawkę energii. Ma niesamowite poczucie rytmu i swobodę grania, co nie jest domeną każdego perkusisty. Przez kilka lat wspólnych prób wypracował swój własny styl, a co najważniejsze dla naszej rockowej muzyki - "solidne" uderzenie.

- Dlaczego stawiasz na kobiecy wokal?
- Przede wszystkim dlatego, że kobiety w inny niż mężczyźni sposób wyrażają muzycznie emocje zarówno te pozytywne jak i negatywne. Kontrastowe zestawienie kobiecej delikatności, a także tworzonych melodii oraz harmonii, z rockową dynamiczną muzyką gitarową, ma w sobie to "coś", co mnie ujmuje. Inna sprawa jest taka, że niewiele jest solidnie grających rockowych zespołów z mocnym kobiecym wokalem takim jak w 2PU i to nas wyróżnia.

- Z jakimi nadziejami weszliście do studia, by nagrać cztery utwory na EP-kę - "Twoja Wina"?
- Chcieliśmy nagrać nowy materiał w aktualnym składzie i pokazać moc, jaką obecnie emanuje muzyka zespołu. Chcieliśmy zarejestrować "świeżą krew" i zmodyfikowane ulepszone brzmienie. Udało się to dzięki temu, że sami wybraliśmy studio nagrań i poświęciliśmy na nagrania tyle czasu, ile uważaliśmy za konieczne. Dodatkowo mastering został zrealizowany przez nominowanego do nagrody Grammy i cenionego w świecie muzycznym Petera Doella w studiu masteringowym Universal Music w Nowym Yorku. Muzycznie to dla nas niewątpliwe największy sukces. Tym bardziej, że materiał został profesjonalnie wytłoczony, wydany a co najważniejsze jest świetnie przyjmowany przez naszych fanów - o to chodziło.

- Podczas realizacji teledysku poszliście na całość: kręciliście na bagnach, stojąc w marznącej wodzie...
- To była ekstremalna wyprawa. Technicznie teledysk do utworu "Zanim" z założenia miał być inny niż te wszystkie, które pojawiają się codziennie na rynku muzycznym i to się udało. Koncepcyjnie chcieliśmy jak najbardziej przybliżyć tekst, który traktuje o niebagatelnym problemie uzależnień wśród młodych ludzi, a więc nie mógł to być klip słodki i kolorowy. Środek zimy, ciemny las i bagnisty teren w idealny sposób oddają emocje targające młodymi ludźmi, którzy zagubili się nagle na swojej życiowej drodze. Chcemy pokazywać, że mimo iż czasami w życiu nie jest lekko, to nie warto sięgać po dodatkowe wspomagacze, dające jedynie chwilową ekstazę. Dostaliśmy bardzo wiele pozytywnych opinii na temat tego teledysku i dzięki temu wiem, że warto było marznąć wiele godzin w środku lasu w wodzie po kolana.

- Z "Twoją Winą" uderzyliście do stacji radiowych w całej Polsce. Dostajecie "informację zwrotną" - dzwonią z prośbą o wywiad?
- Płyta została już doceniona przez bardzo wielu redaktorów w całej Polsce i odzew jest świetny. Nasza muzyka jest emitowana w rozgłośniach radiowych, kilkanaście wywiadów jest już za nami, terminy kolejnych są ustalane. Ludzie chętnie dzwonią, aby wygrać nasze płyty w konkursach. Otrzymaliśmy również dodatkowo duże wsparcie od rozgłośni studenckich.

- Na koncertach widać, jak wielką radość sprawia wam granie, jak bardzo chcecie podzielić się swoją energią ze słuchaczami. Ty cały czas się uśmiechasz.
- Sprawia nam to ogromną radość. Poza tym, że tworzenie muzyki i granie w profesjonalnym zespole to bardzo ciężka praca, wymagająca wielu wyrzeczeń, to jest to dodatkowo wielka frajda i satysfakcja. Każdy koncert jest inny i pozwala na nowo budzić emocje związane z graniem muzyki w zespole. Staramy się jak najwięcej tych pozytywnych emocji przekazywać ludziom, cieszymy się, kiedy zarażamy ich rockowym graniem i dzielimy się z nimi wytwarzaną przez nas energią.

- Porównania z dokonaniami Guano Apes, Paramore, Linkin Park cieszą Cię czy wkurzają?
- To dla nas wielki komplement, kiedy jesteśmy porównywani do zespołów rockowych, które cieszą się sławą i uznaniem na całym świecie. Myślę, że skojarzenia są rzeczą zupełnie naturalną i powstają głównie ze względu na nasze nowoczesne brzmienie oraz rockowy kobiecy wokal. 2PU posiada swój własny styl i tworzy swoje niepowtarzalne utwory, więc nigdy nie odbieram tego jako zarzut. Cieszę się, jeżeli ktoś mówi "jesteście podobni do mojego ulubionego zespołu Evanescence, od dziś wy też jesteście moim ulubionym zespołem..." - i wszystko gra.

- 10 stycznia 2PU zagra na koncercie Finału WOŚP w Kostrzynie nad Odrą. Będzie gorąco?
- Jak zawsze! Tym bardziej że mamy w Kostrzynie wielu fanów, którzy piszą do nas i już szykują się na styczniowy koncert. Kostrzyn nad Odrą to niezwykłe miejsce, które wspominamy bardzo pozytywnie i cieszymy się, że w tym roku będziemy mogli wspierać WOŚP właśnie w tym mieście.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska