Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacy ci bliźniacy z "Alicji w Krainie Czarów" podobni do... Stop! Żadnych skojarzeń, bo możesz mieć kłopoty

(hak)
Scena z „Różyczki”
Scena z „Różyczki” fot. Monolith
Oczywiście, że kojarzenie Dyludyludi i Dyludyludam z osobistościami polskiego życia politycznego to grube nadużycie, przejaw złośliwości..., a już na pewno nic nie miał na myśli amerykański reżyser Tim Burton. Tym bardziej pisarz Lewis Carroll...
Zgredek z filmu „Harry Potter i Komnata Tajemnic”
Zgredek z filmu „Harry Potter i Komnata Tajemnic” fot. Warner Bros.

Zgredek z filmu "Harry Potter i Komnata Tajemnic"
(fot. fot. Warner Bros. )

Proszę więc zgasić te złośliwe uśmiechy! Siedem lat temu, gdy "Harry Potter i Komnata Tajemnic" weszła na ekrany, też nie brakowało złośliwców, którzy w postaci Zgredka - domowego skrzata - dopatrywali się skojarzeń z osobą ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina. Skończyło się na "prasowych doniesieniach i spekulacjach", jakoby Kreml zamierzał pozwać twórców filmu do sądu... A przecież Zgredek był postacią pozytywną i tak się cieszył ze skarpetki, która dała mu wolność!

Już w piątek, 12 marca, wchodzi na polskie ekrany "Różyczka". Mniejsza o sceny erotyczne (wierzchołkami trójkąta namiętności są postacie grane przez Andrzeja Seweryna, Magdalenę Boczarską i Roberta Więckiewicza). Chodzi o to, o kim opowiada film Janusza Kidawy-Błońskiego, w którym znany, dojrzały już, pisarz żeni się z dużo młodszą kobietą, nieświadom, że ta jest narzędziem w rękach agenta bezpieki. O kim?

Jak relacjonuje portal stopklatka.pl, pod koniec lutego do większości redakcji dotarła informacja nadesłana przez adwokata, reprezentującego Ewę Beyner - Czeczott, w której można było przeczytać: "Działając w imieniu mojej Mocodawczyni Pani Ewy Beynar - Czeczott w związku z premierą filmu "Różyczka" w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego, wnoszę o niewiązanie w jakikolwiek sposób przedmiotowego filmu z historią życia ojca mojej Mocodawczyni - Pawła Jasienicy i jego rodziny. Pragnę wskazać, iż producent zobowiązał się nie wiązać osoby Pawła Jasienicy w sposób bezpośredni ani pośredni z filmem "Różyczka" w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego oraz do nie rozpowszechniania w żaden sposób informacji, iż przedmiotowy film jest oparty na faktach, ani że jest inspirowany historią życia Pawła Jasienicy. W związku z powyższym uprzedzam i wskazuję, że wszelkie nawiązywanie do osoby Pawła Jasienicy i jego rodziny w kontekście filmu "Różyczka" stanowić będzie naruszenie dóbr osobistych mojej Mocodawczyni".

Co na to reżyser? Jan Kidawa-Błoński utrzymuje, że pisząc scenariusz "Różyczki" inspirowali się z Maciejem Karpińskim kilkoma podobnymi historiami. Przede wszystkim głośną historią Bertolda Brechta i jego kochanki. Ale też Siergieja Jesienina i jego kochanki, zwerbowanej przez KGB. Oraz... głośną sprawą Pawła Jasienicy. Inspiracja nie oznacza jednak, że "Różyczka" jest filmem opartym na faktach i opowiada o konkretnej postaci.

- "Różyczka" ani wszelka dyskusja na jej temat nie narusza i nie zagraża niczyim dobrom osobistym. Dlatego proszę i apeluję: nie bójcie się oglądać, dyskutować, pisać i zadawać pytań na temat "Różyczki" - pisze w oświadczeniu reżyser. - Wszyscy mamy do tego pełne i niezbywalne prawo, a jedynymi ograniczeniami tego prawa są wierność treści filmu i zakaz krzywdzenia innych osób. Nasza "Różyczka" nikogo nie krzywdzi.

Scena z „Różyczki”
Scena z „Różyczki” fot. Monolith

Scena z "Różyczki"
(fot. fot. Monolith )

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska