Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jadą po zwycięstwo

Robert Gorbat
Paweł Hlib (z lewej) i Słoweniec Matej Ferjan powinni być w poniedziałek mocnymi punktami Stali
Paweł Hlib (z lewej) i Słoweniec Matej Ferjan powinni być w poniedziałek mocnymi punktami Stali fot. Kazimierz Ligocki
- Wielkanocny poniedziałek będzie dla kogoś lany. Mam nadzieję, że nie dla nas - mówi trener Stali Gorzów Wlkp. Stanisław Chomski.

W meczu otwarcia pierwszej ligi gorzowianie wystąpią w Gdańsku.
Goście mają zamiar wygrać i popsuć miejscowym fetę przygotowaną z okazji inauguracji sezonu.

Po sześciu miesiącach oczekiwań wreszcie się zaczyna. Los chciał, że już w premierowej kolejce spotkają się jedni z głównych kandydatów do awansu - Lotos Gdańsk i Stal Gorzów.

Stawiają na krajowców
Gdańszczanie to tegoroczny beniaminek pierwszej ligi, ale z ogromnymi apetytami na wygranie tej klasy rozgrywkowej. Po kilkuletniej finansowej i organizacyjnej zapaści, klub znów ma bardzo możnych sponsorów: Grupę Lotos, Pomorską Spółkę Gazownictwa, SKOK, Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy i miasto Gdańsk.

Z siedmiu obcokrajowców, zakontraktowanych na sezon 2007, trener Lotosu Romuald Łoś skorzysta w poniedziałek zaledwie z dwóch: rutynowanego Duńczyka Bjarne Pedersena oraz juniora Ukraińca Andrija Karpowa.

- Wolimy postawić na krajowych seniorów, którzy dobrze zaprezentowali się w czterech sparingach - usłyszeliśmy od dyrektora gdańskiego klubu Marcina Skubowskiego. - Do formy Anglików: Havelocka, Louisa i Smitha oraz Szweda Forsberga nie mamy jeszcze przekonania. Gorzowianie są zbyt silnymi rywalami, byśmy eksperymentowali ze składem.

Popsują święto?

Gorzowianie powołali pod broń tylko trzech Polaków: Piotra Palucha oraz młodzieżowców Pawła Hliba i Adriana Szewczykowskiego. Gdańszczanie zapowiadają na inaugurację wielką fetę: 12 tys. kibiców na trybunach, loterię fantową, występy zespołu muzycznego i oczywiście... zwycięstwo swej drużyny. Goście mają szczery zamiar popsuć im tę uroczystość swoją wygraną.

- Jeśli wszyscy moi zawodnicy pojadą na swoim normalnym poziomie, to jestem spokojny o końcowy wynik - zapewnił trener stalowców Stanisław Chomski. - Gospodarze z pewnością przygotują twardy tor, na którym decydujące znaczenie będą miały starty. W naszym składzie zabraknie Kylmaekorpiego. Nie narzeka już na ból barku, stłuczonego w sparingu z Unią Leszno, za to ma jeszcze pewne problemy sprzętowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska