- Ta ustawa działa już trzy lata, ale ogromne kubły, jak walały się po mieście, tak walają się dalej. Czy kiedyś w końcu znikną? - zwróciła niedawno naszą uwagę pani Renata, Czytelniczka z osiedla Górczyn.
Kubły kłują w oczy w wielu miejscach, jak Gorzów długi i szeroki. Przykłady? Kilka ogromnych śmietników stoi wzdłuż Kłodawki przy ul. Łokietka (pomiędzy ul. Chrobrego a Dąbrowskiego). Podobnie jest też na Kwadracie. To nie wszystko. Pani Joanna, jedna z mieszkanek osiedla Staszica, pokazała nam na zdjęciu, jak śmietniki stoją kilka metrów - dosłownie! - pod balkonami wieżowca przy ul. Reja. Nie lepiej jest też np. na Zawarciu, gdzie śmietniki stoją luzem przy ul. Śląskiej. Wczoraj kubły, które nie są schowane ani nawet ogrodzone, pokazał nam Andrzej Jakubaszek z ul. Sportowej. Dostęp do nich ma każdy. W czasie naszej z nim rozmowy grzebał w nich jeden z „poszukiwaczy skarbów”.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy w środę 8 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?