Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dobrze być seniorem

Katarzyna Borek Jarosław Miłkowski 68 324 88 37 [email protected]
60 plusów bycia seniorem
60 plusów bycia seniorem Fotolia
Co prawda pogarsza się wzrok, ale można założyć piękne okulary. I wreszcie robić to, co się chce. - Emerytura to najcudowniejszy czas w życiu - przekonuje Bogumiła Hyla-Dąbek.
BYCIE SENIOREM TO FAJNA SPRAWA, BO...
BYCIE SENIOREM TO FAJNA SPRAWA, BO...

BYCIE SENIOREM TO FAJNA SPRAWA, BO...

- Wiek 60 plus? Może mieć wiele plusów! - śmieje się Bogumiła Hyla-Dąbek z Zielonej
Góry. 36 lat przepracowała w szkole. Emeryturę potraktowała jako początek nowej, niezwykłej przygody. - Bo może nią być. Pod warunkiem, że ten czas dobrze się zaplanuje - zastrzega. - Ja od początku wiedziałam, że będę szukać nowych pasji.
Poszła na rozmowę kwalifikacyjną do Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Padła propozycja: kółko robótek ręcznych. Nie… To może grupa fotograficzna i komputerowa? Bingo! Nie, nie znała się na nowych technologiach. Nawet myszki komputerowej nie miała wcześniej w dłoni. Ale przecież wszystkiego można się nauczyć.

- Powiem nieskromnie, że dziś świetnie sobie radzę. Obsługuję medialnie imprezy uniwersytetu. A jest ich mnóstwo, bo ZUTW to fantastyczne miejsce dla seniorów - zapala się pani Bogusia. - Można atrakcyjnie i aktywnie spędzić czas. Ostatnio mieliśmy występ w Lesznie, potem pokaz mody. Cały dzień biegałam z aparatem i długopisem. Tyle się dzieje. Szkoda, że doba nie jest z gumy. Najbardziej żałuję, że ma jedynie 24 godziny. Skąd zdrowie na to wszystko? Mnie też coś boli, strzyka, kłuje, ale dzięki uniwersytetowi nie mam czasu skupiać się na chorobach. Przyjmuję, że są wpisane w wiek. Dbam o siebie, ale bez przesady. Nie chcę spędzić reszty życia w kolejkach u lekarzy. To kwestia nastawienia. Przykładem niech będzie Marysia. Jest chora i wie, że może być różnie. Ale się zawzięła. Poznaje nowe rzeczy, wychodzi do ludzi. Też fajnie zagospodarowała sobie ten etap życia, w którym już nic nie musimy, a wciąż wiele możemy. Ją zapytajcie.
Tyle że Marysię, czyli Marię Weiss, trudno spotkać. Bo jest w filharmonii, na spotkaniu, na kursie komputerowym. Ale w końcu udało nam się porozmawiać.

Zachłannie łapię życie

- Moja choroba jest bardzo poważna - potwierdziła pani Maria. - Ale nie będę wegetować od badania do badania. Bo ile mi tego czasu zostało? W pewnym wieku zaczyna płynąć tak, że lata uciekają szybciej niż kiedyś miesiące. I zdrowie nie to. Ale to właśnie choroba zmobilizowała mnie do zmian!
Wstąpiła do uniwersytetu trzeciego wieku. Zaczęła fotografować i pisać. Ba, wygrała nawet dwa konkursy na najpiękniejszy list! - Moje życie stało się ciekawsze właśnie na emeryturze - przekonuje. - Pewnie, wolałabym znów mieć 20 lat. Ale tylko pod warunkiem, że wiedziałabym o życiu to, co wiem teraz. Na wiele rzeczy inaczej bym spojrzała. Rozterki zostawiła w tyle. Bo nawet zło było po coś. I, może to dziwnie zabrzmi, skupiłabym się bardziej na sobie. Czasu nie da się cofnąć, ale zawsze można nadrobić braki. Właśnie na emeryturze! Dlatego łapię to życie. Zachłannie. Bo mam je tylko jedno i jest piękne! Robię kurs komputerowy, fotograficzny. Spotykam się z wnukami, ale i z przyjaciółkami. Ostatnio otworzyliśmy z sąsiadami… świetlicę w bloku. Świętowaliśmy tam dzień kobiet. Do 22.00. Przy cieście, szampaniku, kawce. Było cudnie. Dopóki jestem samodzielna, jest dobrze. Nie narzekam. Nie zadręczam się. Nie przejmuję głupotami. Zamiast łamać głowę nad problemami, rozwiązuję krzyżówki. Za oknem mam trzy karmniki i cieszą mnie moje ptaszki. Życie seniora jest prostsze. Tak, czas szybciej płynie, ale i inaczej. Nie trzeba się spieszyć. Pewnie, wiele rzeczy już mnie przerasta. Kiedyś w jeden dzień i firanki wyprałam, i okna wymyłam. Dziś robię to na trzy, cztery podejścia. I co z tego! A jak się gorzej czuję, to pozwalam sobie na leniuchowanie. Bo już nic nie muszę. Ale wciąż wiele chcę.

Czas dla siebie i wnucząt

Kolejna nasza bohaterka 65-letnia Elżbieta Intek z Gorzowa nie uważa się za seniorkę. Gdy jednak kilka lat temu po raz pierwszy młodsza osoba ustąpiła jej miejsca w autobusie, zdała sobie sprawę, że może być tak odbierana. Co jest najlepsze w tym wieku? Nie trzeba chodzić do pracy. - Po przejściu na emeryturę ucieszyłam się, że mam wolne. Nie musiałam się stresować obowiązkami zawodowymi - wyznaje była pracowniczka socjalna kolei. Gdy w 2000 roku przeszła na świadczenie przedemerytalne, a dwa lata później na emeryturę, zachłysnęła się ogromem wolnego czasu. Zaczęła odwiedzać koleżanki, rodzinę. Życie towarzyskie kwitło. Kolejny przywilej wieku to większe niż w młodości doświadczenie życiowe. - Gdy człowiek ma mniej lat, jest ufny. Osoba starsza jest bardziej... wyważona. Nie nabieram się na przykład na spotkania promocyjne, podczas których ktoś chce sprzedać garnki - wyznaje pani Elżbieta. Wraz z wiekiem przyszła też większa cierpliwość. Dostrzegła ją w sobie, gdy trzeba było zaopiekować się wnukami. Dziś ma ich już troje. - Gdy człowiek wychowywał własne dzieci, to przy okazji pracował. Wszystko robiło się więc w biegu. Wnukom czasu można poświęcić więcej - mówi gorzowianka. Za następny plus bycia seniorem uznaje pieniądze wypłacane na emeryturze. Choć nie jest duża, ma jedną podstawową zaletę: pojawia się regularnie. Troski o to, czy wypłata będzie na czas odeszły w zapomnienie.

Budzikom śmierć

- Największy plus? To, że nie muszę nic robić. Nie jestem od nikogo zależna. Nie muszę też rano wstawać - mówi kolejna gorzowianka Małgorzata Szymczak. Podkreśla jednak, że bardzo swoją pracę lubiła. Z wykształcenia jest technikiem elektronikiem. Pracowała jako elektromonter aparatury i urządzeń kontrolno-pomiarowych. Wolne ma od 1999 roku, kiedy po 27 latach pracy w gorzowskim Stilonie przeszła na zasiłek przedemerytalny. Na emeryturze jest od pięciu lat. Od młodości pasjonowała ją turystyką, więc właśnie jej zaczęła się poświęcać po zakończeniu pracy. Przez ostatnie 13 lat każdą niedzielę uczestniczy w wycieczkach klubu turystyki pieszej Nasza Chata. Dziś jest już nawet jego szefową. Kolejna pasja to internet, bez którego nie wyobraża sobie życia. Bo sieć napędza życie towarzyskie pani Małgorzaty. Od kilku lat jest dziennikarką obywatelską naszego portalu społecznościowego Moje Miasto Gorzów, dzięki któremu poznała wiele innych osób. Regularnie utrzymuje z nimi kontakty. A oni wprowadzają ją w kolejne kręgi znajomych. Internet, ale także lektura książek, zabiera znaczną część jej czasu.
- Dzisiejsze czasy nie są dobre dla młodych. To pokolenie ma trudniej niż moje. Cieszę się, że nie muszę gnać za pieniędzmi, stresować się ogromem obowiązków - zauważa pani Małgorzata. Bardzo ceni sobie bycie emerytką, przekonując: - Nie należy się bać emerytury. Ona wcale nie oznacza, że człowiek jest odstawiony na boczny tor.

Ciągle coś po głowie chodzi

Barbarę Barszczewską z Zielonej Góry to jakoś aż głupio pytać o plusy bycia seniorką. Bo wysportowana, przebojowa, młodzieżowa. A nuż się obrazi? - Gdzie tam… To dzięki temu, że mam tyle lat, ile mam, zmieniłam priorytety - wyznaje. Kiedyś najważniejszy był dom i dzieci. Teraz ruch, fotografia, a "normalność" na końcu. Dlaczego? Po pierwsze: zobaczyła, że synowie biorą z życia garściami, a ona stoi w miejscu. Po drugie: na raka zmarły jej dwie przyjaciółki. Pomyślała: też nie jestem wieczna. Muszę wykorzystać czas, który mi pozostał tak, aby żyć, jak zawsze chciałam. - Spaceruję. Podróżuję. Robię zdjęcia, realizując wymarzone sesje fotograficzne - wylicza. - Generalnie robię, co chcę. Lekko się dostosowując do tego, co powinnam. Ktoś powie, że to egoistycznie. Ale przecież wcześniej kawał życia oddałam rodzinie. Teraz jest mój czas! Bo jak nie dziś, to kiedy? Człowiek właściwie nigdy nie może robić tego, o czym marzy. Bo najpierw jest za mały, potem sam ma dzieci, a na końcu małżonka, który "nie pozwala". Ja nie czaruję, że mam lekko jako osoba, która się spełnia. Są kryzysy. Ale zawalczyłam o swoje pasje i nie ustąpię. Od zawsze czułam, że gdy dzieci "wyfruwają" z domu, zaczyna się nie tak zwana starość, a wolność. Właściwie chciałoby się powiedzieć: chwilo, trwaj! Marzyłam o niej. I piękne rzeczy mi wychodzą. A przy okazji ja, seniorka, świetnie się bawię!

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska