Jak dostać pieniądze na zakup mieszkania

Ograniczenia dotyczą m.in. cen kredytów, wymaganej wyższej zdolności kredytowej, a także wymogu wkładu własnego. Dochodzi on czasami do 35 proc. wartości kupowanej nieruchomości. Banki w Polsce, obserwując zawirowania na światowych rynkach finansowych i nieruchomości, podniosły poprzeczkę dla klientów.

Wymagają wyższych dochodów, aby mieć pewność, że klient w trudniejszych czasach będzie terminowo regulował swoje zobowiązania. Poza tym, gdy trudno jest pozyskać środki na akcję kredytową (zwłaszcza walutę), podnoszą wymogi dochodowe, skupiają się na najbardziej "obiecujących" klientach.

Banki wychodzą z założenia, że jeżeli nie mogą udzielać kredytów wszystkim, to wyłowią najlepszych klientów. Czyli takich najbardziej wiarygodnych, o wysokich dochodach. Co zrobić, jeśli nimi nie jesteśmy?

Jeżeli mamy problem ze spełnieniem postawionych przez bank wymogów dotyczących wysokości naszych dochodów, postarajmy się poszukać osoby, które przystąpią z nami do kredytu i tym samym powiększą naszą zdolność kredytową. Najlepiej, by była to samotna osoba z odpowiednio wysokimi dochodami i bez zobowiązań. Pamiętajmy bowiem, że każdy kredyt, każda płacona rata obniżają zdolność kredytową. Również każda dodatkowa osoba w rodzinie, postrzegana jest jako obciążenie finansowe.

Jeżeli ktoś, kto decyduje się wesprzeć nas w zaciąganiu kredytu jest w związku małżeńskim i nie ma rozdzielności majątkowej, to jego współmałżonek również musi przystąpić do pożyczki.
- Należy również pamiętać, że współkredytobiorca przystępując z nami do pożyczki, zmniejsza tym samym swoją zdolność kredytową. Jeżeli w najbliższym czasie sam myśli o kredycie, może z jego uzyskaniem mieć problem - uprzedza Robert Wasilewski z Credit House Polska, ogólnopolskiej firmy doradztwa kredytowego.

Jeżeli trudności ze zdolnością kredytową dotyczą kredytu walutowego, rozwiązaniem może być wybór pożyczki w złotówkach. Zgodnie z tzw. rekomendacją S, banki mają obowiązek wymagania wyższych dochodów od kredytobiorców, którzy decydują się na pożyczkę walutową. Dla osób wybierających kredyt w złotówkach, wymagana zdolność kredytowa jest zwykle niższa.

Oprocentowanie kredytów ma bezpośredni wpływ na wysokość raty, a co za tym idzie również na tzw. zdolność kredytową.

Drożejące kredyty są efektem m.in. wzrostu kosztów pozyskania pieniądza oraz niechęci banków do pożyczania. Niestety, jeżeli chodzi o kosztowy aspekt kredytów - tutaj mamy jako klienci znikome pole manewru. Jedyne co, to możemy porównać marże.

Nie wszystkie banki podniosły je z 1 - 1,5 proc. do 3 - 3,5 proc. Możliwości negocjacji z bankami obecnie są bardzo niewielkie. Dlatego jeśli nie spieszymy się z zakupem nieruchomości, warto poczekać. Po ustabilizowaniu się rynku, sytuacja powinna być bardziej korzystna.

To aktualnie jeden z najtrudniejszych do spełnienia wymogów stawianych przez banki.
- Zgromadzenie wkładu własnego, to najtrudniejsze wyzwanie dla klienta. Zdecydowanie łatwiej jest znaleźć współkredytobiorcę, który przystąpi z nami do kredytu, niż osobę, która użyczy nam nieruchomości pod zabezpieczenie. Jeszcze trudniej jest zgromadzić środki na wkład własny, zwłaszcza przez osoby młode - komentuje Wasilewski.

Obecnie można jeszcze znaleźć oferty kredytów walutowych, finansujące 100 proc. wartości inwestycji, jednak jest z tym coraz trudniej. Możemy spróbować dać pod zabezpieczenie dodatkową nieruchomość lub inną o wyższej wartości. Bank potraktuje to jak wkład własny.

Pamiętajmy, że niekoniecznie musi być ona naszą własnością. Banki zaakceptują takie zabezpieczenie, pod warunkiem, że właściciel wyrazi zgodę na ustanowienie na niej hipoteki. W obecnej sytuacji, w której większość banków wymaga wkład własny, nieobciążone hipoteką mieszkanie jest bardzo korzystnym rozwiązaniem.