Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak go wreszcie zamkną będzie we wsi spokój!

Redakcja
- Szczepan jest tak przestraszony, że śpi przy zapalonym świetle. Ja też się boję, na razie nic się nie dzieje, ale można się domyślić co nam grozi: przyjedzie i zakopie mnie i brata - mówi Halina Czykirska siostra poszkodowanego.
- Szczepan jest tak przestraszony, że śpi przy zapalonym świetle. Ja też się boję, na razie nic się nie dzieje, ale można się domyślić co nam grozi: przyjedzie i zakopie mnie i brata - mówi Halina Czykirska siostra poszkodowanego.
W poniedziałek pisaliśmy o brutalnych pobiciach Szczepana Ziółkowskiego z Przecławia. Sprawcą jest Jacek Ch., który w ten sposób wymierzył karę za niespłacony dług.
- Apeluję, by mieszkańcy nie bali się mówić. Myślę, że sprawca nie odważy się nikomu grozić - mówi Zbigniew Michalski komendant policji.

- Apeluję, by mieszkańcy nie bali się mówić. Myślę, że sprawca nie odważy się nikomu grozić - mówi Zbigniew Michalski komendant policji.

Przypomnijmy, że Ziółkowski trafił do szpitala, a sprawa została zgłoszona na policję. Tymczasem ofiara wciąż obawia się o życie. Dziś 50-latek mieszka u siostry, która również nie czuje się bezpiecznie.

- Policja w poniedziałek zabrała się do roboty, po tym artykule - przyznaje Halina Czykirska, siostra poszkodowanego. - Przesłuchali mnie i zabrali bluzę, w którą Jacek ubrał Szczepana po tym, jak go stłukł w sklepowej piwnicy. A przed chwilą funkcjonariusze zabrali brata do lasu, by pokazał miejsce, gdzie bandzior kazał mu kopać dół i wejść do worka.

We wtorek policjanci przesłuchali Czesława Żuberka: - Funkcjonariusz spisał zeznania dla prokuratury. Pytał, czy Szczepan opowiadał mi tę historię. Policjant stwierdził, że inni mieszkańcy milczą, boją się mówić. Ja się nie boję! Bo czemu mam się bać, jak on to samo z moimi synami robił?

- Ludzie mówią, że nic nie wiedzą. Społeczność jest zam-knięta - stwierdza Zbigniew Michalski, komendant szprotawskiej policji.
- Mam nadzieję, że go przymkną. Żądam, by go przymknęli! Przecież mój brat nie zmyślał!- denerwuje się Czykirska.

O tymczasowym aresztowaniu może zdecydować prokuratura. Anna Pierścionek z prokuratury w Żaganiu: - Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze w sprawie uszkodzenia ciała. Na razie nie zostały przedstawione zarzuty ani przez policję, ani przez prokuraturę, zbieramy materiał.

Dziennikarz: - Ale ten człowiek boi się o swoje życie. Kiedy postępowanie zostanie zakończone?
- Proszę nam dać czas. Myślę, że w tym lub w przyszłym miesiącu sprawa się wyjaśni.
Czy wtedy nie będzie za późno?
- Szczepan jest tak przestraszony, że śpi przy zapalonym świetle. Ja też się boję, na razie nic się nie dzieje, ale można się domyślić co nam grozi: przyjedzie i zakopie mnie i brata.
- Wczoraj we wsi ludzie gadali, że Jacka raz na zawsze powinni zamknąć, że wtedy wreszcie byłby spokój - dodaje Żuberek - a ja ich wtedy zapytałem: jak był redaktor i policja, to czemu tego nie mówiliście?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska