Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kargul z Pawlakiem spór o strych i mur

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
- Mur się zawalał - tłumaczy zirytowana Krystyna Petrus. - Stał na naszej części posesji to go rozebraliśmy. Dla bezpieczeństwa! - Mur był szeroki, solidny, poniemiecki - nie daje za wygraną Kucuk.
- Mur się zawalał - tłumaczy zirytowana Krystyna Petrus. - Stał na naszej części posesji to go rozebraliśmy. Dla bezpieczeństwa! - Mur był szeroki, solidny, poniemiecki - nie daje za wygraną Kucuk. Fot. Paweł Janczaruk
- Sąsiedzi zdemontowali mur oddzielający nasze posesje. Na strychu postawili ścianę zagarniając część powierzchni. A teraz ja za wszystko zapłacę - zaalarmował "GL" Mirosław Kucuk z Kępska.

Wieś leży kilometr od trasy Świebodzin-Sulechów. Dom pod nr 12 zamieszkują dwie rodziny. Na podwórku czeka Mirosław Kucuk, ale zaraz na podwórku pojawia się Krystyna Petrus.

- Mur się zawalał - tłumaczy zirytowana kobieta. - Stał na naszej części posesji to go rozebraliśmy. Dla bezpieczeństwa!
- Mur był szeroki, solidny, poniemiecki - nie daje za wygraną Kucuk. - Starym nie przeszkadzał, a wam nagle przeszkadza. Tak samo ze strychem, było dobrze, więc czego to zmieniliście?!

On ma więcej domu!

- Dach trzeba było zrobić, bo woda lała się nam na głowy. To od razu ścinkę działową postawiliśmy. Mamy jedną drugą domu. Tak samo, gdy chodzi o parter jak i piętro!
- Strych jest niepodzielny! - odpowiada pan Mirosław. Nie da się go na pół podzielić, gdy na mojej części stroją kominy. Więc jak było, było dobrze!

- Jest jedna druga zapisana w księgach wieczystych i kropka - próbuje sprawę postawić jasno Leszek Petrus. Sąsiad ma nawet więcej domu na dole, ze względu na wejście na strych. A wędzarnię na strychu może zburzyć, wtedy będzie miał więcej miejsca!
- I do sądu mnie podali. Ale za co? Czy przez nich pójdę siedzieć? - rozkłada ręce Kucuk.
- Nie my podaliśmy. Sprawę wniósł prokurator - stwierdza L. Petrus.
Rozprawa odbyła się dziś przed Sądem Rejonowym w Świebodzinie. Prokurator oskarża Kucuka o to, że złożył fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Piernik do wiatraka

- W styczniu 2008 roku na policji zeznałem, że Leszek i Stanisław Petrus włamali się na strych i ukradli części do ciągnika i podtrzymuję te oskarżenia. Nie mogę natomiast zrozumieć, czemu policja umorzyła to zgłoszenie! - protestuje Kucuk. - Sąsiedzi mają szerokie znajomości i policjanta oraz księdza w rodzinie.
- Bez przesady. Co mnie obchodzi wał od ciągnika? No i co, że mam księdza w rodzinie. Co ma piernik do wiatraka? Sąsiad to człowiek nie do życia. Cała wieś o tym wie. A przecież ja nie wyprowadzę się stąd przez niego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska