Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kontrolerzy skarbowi gnębili firmę

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Firma Polmax poskarżyła się na Urząd Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze
Firma Polmax poskarżyła się na Urząd Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze sxc.hu
- Niech ktoś nam wyjaśni, czy urzędnicy skarbowi naruszyli prawo, czy też nie - pyta prezes firmy Polmax. Uważa, że dyrekcja Urzędu Kontroli Skarbowej działała bezprawnie. O co poszło? Urząd zasłania się tajemnicą.

Główny bohater "Procesu" Kafki, znany nam jako Józef K., jest zagubiony w obcym, zbiurokratyzowanym świecie. Nie może zrozumieć rządzących tym światem mechanizmów. Próbuje walczyć z anonimowymi siłami. Na próżno... Czy z historie jak z Kafki zdarzają się także u nas?

Firma Polmax napisała do Rzecznika Praw Podatnika prośbę o interwencję. Rzecz dotyczy wysokich funkcjonariuszy Urzędu Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze. Dyrektora UKS Roberta Stangreta, jego zastępczyni Beaty Nowak i inspektorki kontroli skarbowej Beaty Panek-Sarneckiej. "Rażąco naruszyli prawo", sugeruje pismo, które trafiło m. in. do "Gazety Lubuskiej". Polmax powiadomił o tym aż 30 instytucji, od kancelarii premiera Donalda Tuska poczynając, poprzez wicepremierów, ministra sprawiedliwości, wojewodę, CBA, ABW, CBŚ, do wszystkich lubuskich parlamentarzystów. Dlaczego?

Poszło o kupno przez Polmax paliwa z rafinerii Schwedt w Niemczech i rozprowadzanie go w Polsce. Zielonogórski UKS z tego właśnie powodu przez blisko dwa lata kontrolował spółkę. Kontrolował, jak uznało kierownictwo firmy, na tyle uciążliwie, że należało zdecydowanie zareagować. Nawet u premiera. Bo UKS "cofnął spółce prawo odliczania podatku VAT od tych dostaw". Wobec czego Polmax poprosił Rzecznika Praw Podatnika "o pilną interwencję w celu powstrzymania bezprawnych działań urzędników". Wkrótce potem Izba Skarbowa w Zielonej Górze i tak uchyliła decyzję UKS. Ale do ponownego rozpatrzenia. Na końcu - przynajmniej tego aktu lubuskiego dramatu - pojawi się jeszcze prokuratura i wreszcie sąd. Po drodze będzie jeszcze tajemnica. Skarbowa. Czyż nie kłania się tutaj Kafka?

Izba Skarbowa rozsądniejsza

- Zajmujemy się handlem, a dopóki nie wyprowadziliśmy się do Poznania, mieściliśmy się w pierwszej dziesiątce największych lubuskich firm - mówi o swej spółce Piotr Gwizd, prezes Polmaksu. Chce tym sposobem przekonać, że firma należy do ważnych i poważnych. Jarosław Nieradka, dyrektor biura Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, stwierdza, że wprawdzie Polmaks nie należy do OPZL, ale...: - W końcu idzie o miejsca pracy w regionie. Doprowadzanie firm do upadku oznacza likwidację miejsc pracy. Instytucje, zwłaszcza państwowe, powinny w dzisiejszych czasach wykazać się maksymalnym zrozumieniem i delikatnością w tego rodzaju sytuacjach - Nieradka recenzuje działania urzędów państwowych.

Prześledźmy zatem co się konkretnie stało. Wiemy już, że Polmax kupował i woził z Niemiec paliwo, a UKS kontrolował i - zdaniem Polmaksu - "nie podając jakichkolwiek podstaw zakwestionował te dostawy jako nieistniejące i zażądał zwrotu podatku VAT od tych rzekomo nie zaistniałych dostaw. UKS nie uznał jako prawdziwych i wiarygodnych oryginalnych dokumentów".

Chodzi o dokumenty: odbioru, nalewu w rafinerii, odprawy celnej, przyjęcia paliw na stacji, kart pracy kierowców, zeznań kierowców, bankowych przelewów zapłaty - wylicza list Polmaksu. A prezes Gwizd dorzuca jeszcze opinie zatrudnionych przez swoją spółkę biegłych rewidentów z tytułami doradców podatkowych i biegłych sądowych. - UKS nie przyjął tych opinii do wiadomości - powtarza P. Gwizd.

Czy naraziło to firmę na duże straty finansowe? - Na szczęście nie - odpowiada prezes Gwizd. - Izba Skarbowa w Zielonej Górze bardzo rozsądnie uchyliła decyzję UKS.

Zapytaliśmy Izbę, dlaczego uchyliła decyzję UKS licząc, że dowiemy się przy okazji, co kontrolował urząd i jakie, ewentualnie, miał podejrzenia wobec Polmaksu. Otrzymaliśmy następujący komentarz Ewy Markowicz, rzeczniczki Izby: - Nie jest możliwe udzielenie informacji na temat indywidualnych podatników, a także podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Dane obywateli są chronione tajemnicą skarbową.

Rzeczniczka dodała, że pracownicy administracji podatkowej, w tym Izby Skarbowej w Zielonej Górze, są zobowiązani do przestrzegania tajemnicy skarbowej. Dlatego z uwagi na fakt, iż każdy obywatel ma prawo do ochrony swojej prywatności Izba nie może udzielić wyjaśnień.

To nas "trochę" zaskakuje, gdyż idzie o ocenę pracy urzędu państwowego, a nie indywidualnych osób. - Z tajemnicy skarbowej może nas zwolnić tylko minister finansów - usłyszeliśmy w odpowiedzi na zastrzeżenia. O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy wobec tego UKS.

- Informacja z firmy Polmax zawiera jednostronny obraz przedstawiony przez tę spółkę, która nie jest w żaden sposób ograniczona w ujawnianiu informacji związanych z postępowaniem kontrolnym. Natomiast Urząd Kontroli Skarbowej zobowiązany jest do przestrzegania tajemnicy skarbowej, którą objęte są m.in. informacje dotyczące prowadzonych postępowań kontrolnych - przekazała Anna Baran, rzeczniczka UKS. Dodała, że w związku z tym urząd nie może odnieść się bezpośrednio do pytań "GL". A brzmiały następująco: - UKS cofnął spółce prawo odliczania podatku VAT od dostaw paliwa z Niemiec. Jakie jest uzasadnienie tego kroku? Jakiego rodzaju nieprawidłowości zostały dostrzeżone przez kontrolerów UKS? Dlaczego UKS nie uwzględnił prawidłowych - jak uważa Polmax - dziesiątków dowodów pisemnych świadczących na korzyść tej spółki? Także opinii biegłych. Dlaczego kontrola trwała tak długo? - wg Polmaksu - ok. dwa lata. Później ustnie dorzuciliśmy jeszcze pytanie, czy Polmax kontrolowano rutynowo, czy w związku z jakimiś podejrzeniami.

Polmax nie odpuści

- Postępowania kontrolne prowadzone są podstawie przepisów prawa - stwierdziła tylko ogólnie rzeczniczka. Usłyszeliśmy, że inaczej nie może się wypowiadać. W kwestii podatku VAT, co do którego UKS cofnął Polmaksowi prawo jego odliczania, A. Baran napisała do "GL" tak: "Nie stanowią podstawy do obniżenia podatku należnego faktury stwierdzające czynności, które nie zostały dokonane. A zatem jeżeli faktura stwierdza czynności, które nie zostały faktycznie dokonane, podatek w niej wykazany nie może obniżać podatku należnego. Podatek należny można bowiem pomniejszyć o podatek naliczony jedynie w przypadku istnienia nierozerwalnego związku pomiędzy zdarzeniem gospodarczym a fakturą dokumentującą to zdarzenie". Uffff...

Za to Polmax postanowił nie odpuszczać. - Chodzi o zasady - twierdzi P. Gwizd. Firma złożyła do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, wiosną br., podejrzenie popełnienia przestępstwa. Sprawa została jednak przekazana do Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie. - Gdzie prokurator błyskawicznie ją umorzył - ciągnie prezes Polmaksu. - I właśnie to umorzenie zaskarżyliśmy w Sądzie Rejonowym w Świebodzinie.

- Prokurator odmówił wszczęcia postępowania nie widząc w złożonych dokumentach śladów popełnienia przestępstwa, po prostu nie było wystarczających przesłanek - przekazała Ewa Grześkowiak, szefowa prokuratury w Świebodzinie.

- Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury odnośnie odmowy wszczęcia postępowania - powiedział nam Krzysztof Lubryczyński, wiceprezes sądu. - W sprawie pisemnego uzasadnienia rozprawę odroczono do środy.

- Niech w końcu ktoś wyjaśni, czy kierownictwo UKS naruszyło prawo tak nas traktując, czy nie - pyta P. Gwizd.

J. Nieradka opowiada, że organizacja pracodawców prowadzi obecnie dla swego środowiska projekt "Społeczna odpowiedzialność biznesu", gdzie, niestety, widać, jak trudno robić dziś biznes, jeśli nie ma dobrej woli "po drugiej stronie", tej urzędniczej. - Państwo jest dla nas nieżyczliwe - kończy dyr. Nieradka. A Kafka kończy się tak: "Na gardle jego spoczęły ręce jednego z panów, gdy drugi tymczasem wepchnął mu nóż w serce i dwa razy w nim obrócił".

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska