Czy dziecięce porażenie mózgowe może ustąpić? W opinii lekarzy Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności w Żaganiu, tak! - Byliśmy z mężem w szoku, gdy w zeszłym tygodniu dostaliśmy orzeczenie - mówi Izabela Bień, mama 6-letniego Stasia. - Kilka lat leczyliśmy go w różnych ośrodkach na dziecięce porażenie mózgowe, w domu rehabilitowaliśmy i żadnemu ze specjalistów się nie udało. Żagańskim lekarzom tak! Jesteście naszą jedyną deską ratunku! Proszę, nagłośnijcie sprawę. To skandal, jak komisje traktują matki niepełnosprawnych dzieci, pozbawiając je świadczeń! Nikomu nie życzyłabym chorego dziecka i tych nieszczęsnych pieniędzy. Tylko ja wiem, ile to kosztuje wysiłku, pracy i mojej, i dziecka. Wizyty lekarskie, badania... To nasza codzienna walka o możliwie normalne życie dla Stasia.
Badanie 28 lipca przeprowadzał najpierw psycholog. Analizował dokumentację z przedszkola, arkusz oceny funkcjonowania dziecka, z którego wynika, że chłopiec nie jest samodzielny, że przy większości czynności wymaga pomocy. - Badanie orzecznika neurologa zaczęło się od pytania, jak ma na imię. Lekarz kazał mu wyciągnąć ręce i stwierdził, że „silny z niego chłop” - relacjonuje Beniamin Bień, ojciec Stasia. - Nawet nie przejrzał dokumentacji. Nie dopatrzył się dziecięcego porażenia mózgowego, a jedynie epilepsji. Na tej podstawie stwierdził przyczynę niepełnosprawności. Tym w pięć minut podważył decyzję kilku innych specjalistów wysokiej klasy. To jakiś absurd! - denerwuje się mężczyzna...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek, 4 sierpnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: Wpuśćcie karetkę! Chore dziecko czeka
Zobacz też: Chore dziecko potrzebowało pomocy, karetka nie mogła wjechać na osiedle w Gorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?