Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ludzie dobrej woli pomogli niepełnosprawnej kobiecie

Krzysztof Zawicki
Przecięcia wstęgi dokonali Krystyna Piasecka-Matecka i Cezary Kędzia. Od tego momentu Danuta Leszczyńska z Anią już bez problemów mogą wyjeżdżać na spacery.
Przecięcia wstęgi dokonali Krystyna Piasecka-Matecka i Cezary Kędzia. Od tego momentu Danuta Leszczyńska z Anią już bez problemów mogą wyjeżdżać na spacery. fot. Krzysztof Zawicki
- Nareszcie mamy podjazd do domu. Skończy się dźwiganie córki po schodach - mówi Danuta Leszczyńska z Głogowa. Jej radości nie ma się co dziwić. Wychodzenie na dwór z dorosłą już Anią było koszmarem.

Rodzina Leszczyńskich mieszka na os. Piastów Śląskich. Córka od urodzenia cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe i skazana jest na wózek inwalidzki.

- To są moi sąsiedzi, codziennie widziałem, jak mocują się ze znoszeniem Ani na spacery - mówi Jeremi Hołownia. - Pomyślałem, że trzeba coś z tym zrobić.
A problem był. Leszczyńscy mieszkali na pierwszym piętrze. - Rozmawialiśmy o możliwości zamontowania windy - dodaje J. Hołownia.

Jednak koszt jej zamontowania i eksploatacji byłby zbyt duże. - Z pomocą przyszli nam sąsiedzi z parteru - opowiada pani Danuta. - Po prostu zamienili się z nami mieszkaniami.

Odpadła sprawa windy, dzięki czemu stworzyły się nowe perspektywy. Zrobienie bezpośredniego podjazdu z balkonu na podwórze był łatwiejszy i tańszy. Ale nie na tyle tani, aby Leszczyńscy mogli to sfinansować.

Problemem zainteresowało się stowarzyszenie Odonis. - W październiku ubiegłego roku zorganizowaliśmy galę charytatywną, podczas której zbieraliśmy pieniądze na ten cel - wspomina prezeska stowarzyszenia Krystyna Piasecka-Matecka.

Temat podjął także głogowski Klub Rotary. - Razem z Odonisem zrobiliśmy drugą galę - dodaje rotarianin Cezary Kędzia. - Między innymi na aukcji licytowaliśmy prace ofiarowane przez głogowskich artystów.

W sumie uzbierało się 19 tys. zł. Zadania wykonania podjazdu podjęła się jedna z głogowskich firm. Prace montażowe zakończyły się kilka dni temu.

Pani Danuta, mama niepełnosprawnej Ani, nie kryła wzruszenia. - Nawet nie wiem jak mam dziękować - mówi. - Wiem, że wybudowanie tego podjazdu kosztowało więcej niż uzbierano pieniędzy. Ale firma budowlana nie chciała dopłaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska