Rodzina Leszczyńskich mieszka na os. Piastów Śląskich. Córka od urodzenia cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe i skazana jest na wózek inwalidzki.
- To są moi sąsiedzi, codziennie widziałem, jak mocują się ze znoszeniem Ani na spacery - mówi Jeremi Hołownia. - Pomyślałem, że trzeba coś z tym zrobić.
A problem był. Leszczyńscy mieszkali na pierwszym piętrze. - Rozmawialiśmy o możliwości zamontowania windy - dodaje J. Hołownia.
Jednak koszt jej zamontowania i eksploatacji byłby zbyt duże. - Z pomocą przyszli nam sąsiedzi z parteru - opowiada pani Danuta. - Po prostu zamienili się z nami mieszkaniami.
Odpadła sprawa windy, dzięki czemu stworzyły się nowe perspektywy. Zrobienie bezpośredniego podjazdu z balkonu na podwórze był łatwiejszy i tańszy. Ale nie na tyle tani, aby Leszczyńscy mogli to sfinansować.
Problemem zainteresowało się stowarzyszenie Odonis. - W październiku ubiegłego roku zorganizowaliśmy galę charytatywną, podczas której zbieraliśmy pieniądze na ten cel - wspomina prezeska stowarzyszenia Krystyna Piasecka-Matecka.
Temat podjął także głogowski Klub Rotary. - Razem z Odonisem zrobiliśmy drugą galę - dodaje rotarianin Cezary Kędzia. - Między innymi na aukcji licytowaliśmy prace ofiarowane przez głogowskich artystów.
W sumie uzbierało się 19 tys. zł. Zadania wykonania podjazdu podjęła się jedna z głogowskich firm. Prace montażowe zakończyły się kilka dni temu.
Pani Danuta, mama niepełnosprawnej Ani, nie kryła wzruszenia. - Nawet nie wiem jak mam dziękować - mówi. - Wiem, że wybudowanie tego podjazdu kosztowało więcej niż uzbierano pieniędzy. Ale firma budowlana nie chciała dopłaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?