Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak pływać z głową

Tomasz Hucał, Zbigniew Janicki
Najmłodsi uczniowie z „dwójki” uczyli się ubierać kamizelki ratunkowe. Marcin Lewandowski próbuje zapiąć kamizelkę Darii Jania.
Najmłodsi uczniowie z „dwójki” uczyli się ubierać kamizelki ratunkowe. Marcin Lewandowski próbuje zapiąć kamizelkę Darii Jania. fot. Aleksander Majdański
Uczniowie przed wakacjami spotkają się z ratownikiem, który powie im jak bezpiecznie się kąpać.

W miejskich podstawówkach i gimnazjach ruszył cykl pogadanek o rozsądnym i bezpiecznym korzystaniu z wodnych akwenów. Dzięki niemu nadchodzące wakacje mają być spokojne.

Akcję prowadzi straż miejska i doświadczeni ratownicy WOPR. - Spieszymy się przed nadchodzącymi wakacjami - mówi st. ratownik Henryk Górski z zielonogórskiego WOPR-u, od kilkudziesięciu lat pracujący na nadmorskich plażach.

Strażnicy przeszkoleni
Profesjonaliści pokazują, jak się udziela pierwszej pomocy. Są wyjaśnienia, jak używać rzutki i koła ratunkowego, prezentowany będzie strój ratownika oraz płetwonórka. Będzie można się dowiedzieć m.in. o skurczach w wodzie, wstrząsie termicznym, jak wydostać się z wirów.

W planach też są szkolenia dla strażników miejskich. - Jesteśmy przeszkoleni z udzielania pierwszej pomocy. Teraz przyszła kolej na przeszkolenie z zachowania się nad wodą - mówi komendant straży miejskiej Mariusz Modzelewski.

Po przeszkoleniu komenda i radiowóz mają być lepiej wyposażone. - Na pewno zakupimy porządną torbę lekarską i profesjonalny zestaw przyrządów do udzielania pierwszej pomocy - zapowiada komendant.

Ratujemy panią

Wczoraj odbyło się jedno ze spotkań w szkołach. H. Górski odwiedził żagańską SP-2. - Pamiętajcie, że dzieci muszą być na plażach pod opieką dorosłych - ostrzegał doświadczony ratownik.

- Kogo ratujemy, kiedy bliżej brzegu topi się nauczycielka, a dalej policjant - pytał trzecioklasistów.
- Ratujemy panią - odpowiadały nieśmiało dzieciaki.
- Tak, ale nie dlatego, że to wasza wychowawczyni. A dlatego, że pani pływa z głową i jest bliżej brzegu. Zasada mówi, że ratujemy człowieka będącego bliżej, bo mamy większe szanse - wyjaśniał, przypominając dzieciakom, żeby nie oddalały się od brzegu.

Były także ćwiczenia z zakładania koła ratunkowego i sztucznego oddychania. A także opowieść, co zrobić w wypadku, gdy dziecko zgubi się na plaży. - Szukamy pana ratownika, idziemy z nim do biura. Tam dostaniemy oranżadę, a ratownik przez megafony zacznie poszukiwać naszych rodziców - zapewniał H. Górski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska