Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przejść na peron

Krzysztof Koziołek
- Odkąd na dworcu jest siedziba straży miejskiej, w tunelu jest bezpieczniej, bo bezdomni już się tu nie gromadzą. Ważne, żeby strażnicy jak najczęściej tu zaglądali - mówi Bogdan Antkowiak (na zdjęciu z synem Pawłem)
- Odkąd na dworcu jest siedziba straży miejskiej, w tunelu jest bezpieczniej, bo bezdomni już się tu nie gromadzą. Ważne, żeby strażnicy jak najczęściej tu zaglądali - mówi Bogdan Antkowiak (na zdjęciu z synem Pawłem) fot. Krzysztof Koziołek
Nie ma już starego przejścia między I i II peronem na dworcu kolejowym. Zostaje tunel. Ze schodami.

- Na naszej wyremontowanej stacji inwalida bądź kobieta z wózkiem musi liczyć na wsparcie innych ludzi, bo nie ma szans przedrzeć się na drugi peron - alarmuje w liście do redakcji Stanisław z Nowej Soli.

Chodzili na dziko

- Kolejarze wymontowując płyty umożliwiające przejazd z peronu pierwszego na drugi myśleli o naszym bezpieczeństwie. Ale czy próbowali przedrzeć się przez kałuże w przejściu podziemnym i znajdujące się tam ludzkie odchody? Nie wspominając o tym, że nie ma tam zjazdów dla wózków, tylko strome schody - dodaje Czytelnik.

- To nigdy nie było przejście dla osób na wózkach inwalidzkich czy matek z dziećmi w wózkach, tylko służbowe, dla ekspedycji. A że ekspedycji już nie ma, przejście zlikwidowano - tłumaczy zastępca dyrektora ds. eksploatacji Zakładu Linii Kolejowych w Zielonej Górze Alicja Grochowiak. - Wiemy, że powstał problem, bo mamy wiele sygnałów od podróżnych. Niestety, na większości starych stacji nie ma pochylni dla wózków, nawet w Zielonej Górze. Kiedyś o inwalidach nie myślano - zauważa. Jednak w ciągu tygodnia - dwóch sprawa ma zostać rozwiązana. Jak? Możliwe, że przejście zostanie odbudowane, a przejazdu osób na wózkach na drugi peron pilnował będzie pracownik spółki PKP - Przewozów Regionalnych (bo pracujący dla Zakładu Linii Kolejowych dróżnik nie może opuścić stanowiska pracy).

I po remoncie

Możliwości "przejście bez nadzoru" nie ma. - Nikt nie weźmie odpowiedzialności za to, że ktoś nie zauważy pociągu i pod niego wpadnie - zastrzega A. Grochowiak. A pozostali pasażerowie? - Będą chodzić tunelem, innego rozwiązania nie ma. Wiemy, że przejście podziemne jest zanieczyszczane, dlatego wynajęliśmy firmę sprzątającą - odpowiada A. Grochowiak.

Szansa na bardziej "cywilizowane" rozwiązania - jak udogodnienia dla osób niepełnosprawnych - będzie przy remoncie Odrzanki. Inwestycję planowano na lata 2008-2013. Niestety, z powodu Euro 2012 została przesunięta na "po mistrzostwach".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska