Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przyjemnie być tatą!

Ewelina Jakubiszyn 768358111
- Żona jest w pracy, więc ja wybrałem się z córką na spacer - mówi Leszek Dubienko, którego spotkaliśmy wczoraj. - To sama przyjemność spędzać czas z dzieckiem.
- Żona jest w pracy, więc ja wybrałem się z córką na spacer - mówi Leszek Dubienko, którego spotkaliśmy wczoraj. - To sama przyjemność spędzać czas z dzieckiem. Ewelina Jakubiszyn
Dziś ojcowie obchodzą swoje święto i nie można zapomnieć o najserdeczniejszych życzeniach dla nich. Tym bardziej, że dla wielu z nich przewijanie, karmienie i spacerowanie z dzieckiem to w dzisiejszych czasach sama przyjemność.

Nowocześni tatusiowie teraz chętniej włączają się we wszystkie obowiązki związane z wychowaniem dziecka. Nie sprawia im już większego problemu przewijanie, czy karmienie. - Jedyna rzecz, jakiej nie jestem w stanie zrobić, to nakarmić dziecka piersią - mówi Leszek Dubienko, tata Liliany. - Poza tym robimy wszystko z żoną wspólnie. Nie pamiętam takiej sytuacji, żebym powiedział, że czegoś nie zrobię, bo się boje lub nie umiem.

Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, że ojcowie doskonale wiedzą jak nakarmić, ubrać czy przewinąć dziecko. Doskonale orientują się w dziecięcych kosmetykach, jedzeniu i czasami lepiej niż mama wiedzą, co dla dziecka będzie lepsze. Powoli zanika też przeświadczenie, że po urodzeniu dziecka to matka powinna zostać z nim w domu. Teraz coraz częściej także tatusiowie decydują się na "urlopy tacierzyńskie". Choć jest to jeszcze swego rodzaju nowość, część mężczyzn zdecydowała się na taki urlop. - U nas co prawda żona została z dzieckiem w domu, ale jest to przede wszystkim spowodowane tym, że było to dla nas korzystniejsze finansowo - mówi pan Marcin. - Jeśli sytuacja wyglądałaby inaczej, to ja też mógłbym zostać z dzieckiem w domu. To nie byłby dla mnie żaden problem.

Teraz tatusiowie w opiece nad dziećmi nie widzą żadnego problemu. A jeszcze jakiś czas temu obowiązki przy dziecku były tylko i wyłącznie domeną kobiet. Dla mężczyzn były one nie do przyjęcia. - Mój mąż pomagał mi tylko w niektórych sytuacjach - mówi Irena Dziewienis, mieszkanka Głogowa. - Wychodził z dziećmi na spacer, pomagał w jakimś większym praniu, ale karmienie i przewijanie pozostało w mojej gestii.

- Pamiętam natomiast, że mój ojciec w ogóle nie zajmował się takimi rzeczami - dodaje Irena Dziewienis. - Wszystko robiła mama, bo dla mężczyzn był to wstyd. Dziś wszyscy tatusiowie obchodzą swoje święto. Nie zapomnijmy w ten szczególny dla nich dzień złożyć im najserdeczniejsze życzenia.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska